Prezydent Komorowski, premier Tusk i filozof Palikot spełniają platoński sen o rządach „miłośników mądrości"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

1. Żyjemy na najlepszym ze światów. Rządzą nami wielcy ludzie. Wielcy swoją mądrością i dobrocią. Rysą na tym pięknym obrazie są tylko Jarosław Kaczyński i Radio Maryja. Tak przynajmniej uważa Daniel Olbrychski, aktor, który został przepytany przez Roberta Mazurka w „Rzeczpospolitej".

Taki Bronisław Komorowski na ten przykład – pochodzący z pokolenia ludzi opozycji, przewidywalny, budzący zaufanie pana Daniela, w jego opinii ponadpartyjny prezydent, umiejący wyjść poza ramy swojego środowiska.

Albo Donald Tusk – obok premiera Tadeusza Mazowieckiego, najlepszy polski premier w historii ostatniego dwudziestolecia, znakomicie sprawujący swoją funkcję.

Wreszcie nieodżałowany Janusz Palikot, filozof, przedsiębiorca, polityk – dla pana Daniela, który z ogromna radością przyjmuje fakt, że taka osoba istnieje Janusz Palikot to „ożywczy strumyk", inteligentny człowiek, z masą precyzyjnego, inteligentnego zdrowego rozsądku, który nikomu nie szkodzi, który za każdym razem zabierając głos prezentuje„fachowe i przemyślane" poglądy.

Prezydent Bronisław Komorowski, premier Donald Tusk i filozof Janusz Palikot sprawują rządy „mądrych, dobrych ludzi", spełniając platoński sen o rządach „miłośników mądrości".

Przypomnijmy odpowiedni fragment "Państwa":

Jak długo - zacząłem - albo miłośnicy mądrości nie będą mieli w państwach władzy królewskiej, albo ci dzisiaj tak zwani królowie i władcy nie zaczną się w mądrości kochać uczciwie i należycie, i pokąd to się w jedno nie zleje - wpływ polityczny i umiłowanie mądrości - a tym licznym naturom, które dziś idą osobno, wyłącznie tylko jednym albo wyłącznie drugim torem, drogi się nie odetnie, tak długo nie ma sposobu, żeby zło ustało, kochany Glaukonie, nie ma ratunku dla państwa, a uważam, i dla rodu ludzkiego. („Państwo", Księga V, Kęty 2006, s.177).

Mimo rządów „mądrych, dobrych ludzi" zło jednak nie ustaje. Dlaczego? Pan Daniel rozwija tutaj twórczo myśl filozofa z Aten. Otóż, przeszkadza „lider partii o bolszewickich rysach", Jarosław Kaczyński, który odreagowuje w agresji i awanturnictwie fakt, że był bity przez kolegów w szkole. Atmosferę rządów „mądrych i dobrych ludzi" mąci również Radio Maryja, którego nazwa jest grzechem i występkiem przeciwko drugiemu przykazaniu a działalność wzbudza nienawiść wśród ludzi. I to wszystko we współpracy z Sowietami, którzy udostępnili rozgłośni o. Rydzyka swoje częstotliwości. Dlatego – na podobieństwo poetów z „Państwa" Platona – ci bolszewicy powinni zostać wygnani.

Tej przenikliwości w ocenie i rewolucyjnej czujności nie zabrakło również panu Danielowi, kiedy przyszło mu skomentować raport gen. Tatiany Anodiny i postępowanie byłego kagiebisty płk. Wladimira Putina. Dla pana Daniela raport jest słuszny, bo obwinia za katastrofę w Smoleńsku pilota samolotu, co zgadza się z jego opinią na ten temat, a płk. Putin jest po prostu rosyjskim premierem. Amen.

2. „Przed wojną to ja nie musiałem zajmować się polityką, bo miałem od tego Piłsudskiego."- tak podobno mawiał kolega ojca pana Daniela. A mi przypomniały się natychmiast słowa, które wypowiedział inny, nie mniej znakomity aktor Andrzej Chyra podczas słynnego spotkania komitetu poparcia Bronisława Komorowskiego w warszawskich Łazienkach. Czołowy aktor trupy Krzysztofa Warlikowskiego przekonywał, że wybór kandydata PO da mu gwarancję świętego spokoju i niezajmowania się polityką.

Daniel Olbrychski i jego kolega po fachu, Andrzej Chyra najlepiej wyrazili istotę wyborcy Platformy i najlepiej opisali ideał państwa pod jej rządami, czerpiąc z bogatej tradycji filozoficznej starożytnych Aten, uwzględniając słowiańską duszę, najlepsze inteligenckie tradycje i głębokie związki świata artystów z władzą.

Państwo pana Daniela i pana Andrzeja zamieszkują obywatele, którzy chcą "pozostać z dala od polityki" i którzy chętnie oddadzą się w opiekę jedynej słusznej władzy „mądrych, dobrych ludzi". Wielu artystów i ludzi kultury inaczej o polityce myśleć nie potrafi. Innej polityki po prostu nie zna i na inną nie ma ochoty.

Więc nie martwmy się. Rządzą nami spadkobiercy Piłsudskiego, Mazowieckiego i Stańczyka. Jesteśmy w dobrych rękach. Jeszcze tylko tych poetów przegonimy i wtedy "zło ustanie" i będzie "ratunek dla państwa i rodu ludzkiego".

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych