Z filmu o wojnie rosyjsko-gruzińskiej wycięto sceny z Lechem Kaczyńskim

W zapowiadającym się na przebój kinowy filmie o wojnie rosyjsko-gruzińskiej [5 Days of August] nie będzie postaci tragicznie zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Sceny z jego udziałem, kiedy to w Tbilisi mobilizował Gruzinów razem z innymi głowami państw z naszej części Europy, Amerykanie właśnie usunęli z filmu. Mimo że już zostały nakręcone!

- donosi "Fakt". Agentka amerykańskiego aktora Marshalla Manesha, który zagrał postać śp. Lecha Kaczyńskiego tłumaczy, że "decyzja zapadła po długich konsultacjach w związku ze śmiercią polskiego prezydenta w zeszłym roku".

Powód podjęcia tej decyzji jest mętny. Nie wiemy, jakie to były konsultacje, z kim je prowadzono i do jakich konkluzji doszli producenci filmu oraz agenta aktora, który wykonał swoja pracę, ale nie zobaczy jej efektów na dużym ekranie.

Film wchodzi na ekrany kin w marcu. Niestety nie będzie w nim scen z udziałem śp. Lecha Kaczyńskiego. Przypomnijmy, że 12 sierpnia – podczas wojny w Osetii Południowej wraz z prezydentami Ukrainy Wiktorem Juszczenką, Litwy Valdasem Adamkusem, Estonii Toomasem Ilvesem i premierem Łotwy pojawił się na wiecu politycznym w Tbilisi, udzielając poparcia prezydentowi Gruzji Micheilowi Saakaszwillemu.

Przemówienie śp. Lecha Kaczyńskiego przeszło do historii. Prezydent Polski powiedział wtedy rosyjskiemu imperializmowi stanowcze "nie". Niemal dwa lata później zginął w Smoleńsku. To samo w sobie jest historią do opowiedzenia filmowym językiem.

Nie znamy prawdziwych powodów wycofania scen z udziałem śp. Lecha Kaczyńskiego z  amerykańsko-gruzińskiej produkcji '5 Days of August' , ale pamiętamy, że towarzysz Lenin uważał kino za najważniejszą ze sztuk. Dlatego trudno uwierzyć, że to przypadek.

 

ab, źródło: fakt.pl/własne