Kancelaria Prezydenta wycofuje się z pomysłu polsko-rosyjskich obchodów rocznicy 10/04 w Smoleńsku. Wreszcie dobry kierunek!

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP
PAP

Jak poinformował w TVN24 doradca prezydenta Tomasz Nałęcz, w rocznicę 10/04 prawdopodobnie nie dojdzie do - zapowiadanego wcześniej - spotkania prezydentów Polski i Rosji w Smoleńsku.

Według Nałęcza, pierwsza dama pojedzie z rodzinami ofiar katastrofy do Smoleńska, a prezydent Komorowski pojawi się na cmentarzu, gdzie pochowano większość tragicznie zmarłych.

Najpewniej - w tym kierunku zaczyna pracować kancelaria - para prezydencka się podzieli: te osoby, które będą chciały jechać 10 kwietnia do Smoleńska, powtórzyć tę pielgrzymkę rodzin, bez żadnego ceremoniału państwowego, bez żadnych uroczystości państwowych, w tej konwencji październikowej, udadzą się na miejsce, gdzie zginęli ich najbliżsi, pani prezydentowa będzie tym osobom towarzyszyła, a pan prezydent będzie po pierwsze na grobach zmarłych - powiedział Nałęcz w audycji "Kropka nad i" w TVN24.

Nałęcz dodał, że współpracownicy Bronisława Komorowskiego na pewno złożą kwiaty na grobach wszystkich ofiar, w tym na Wawelu, gdzie pochowana jest pierwsza para.

Nałęcz przedstawił również plan uruchomienia - w rocznicę tragedii - "mostu pamięci" między warszawską katedrą a Smoleńskiem. Dodał, że w tej chwili sprawdzane są możliwości techniczne dotyczące takiego przedsięwzięcia.

Ów most byłby połączeniem przez obraz i dźwięk tych dwóch miejsc, w których odbywałby się uroczystości z udziałem pary prezydenckiej.

Tomasz Nałęcz zaznaczył, że decyzja o odwołaniu uroczystości z udziałem obu prezydentów w Smoleńsku nie jest jeszcze ostateczna.

Przypomnijmy, że Bronisław Komorowski omawiał z prezydentem Miedwiediewem plany wspólnych polsko-rosyjskich uroczystości rocznicowych nawet po "policzku Anodiny", czyli upokarzającym Polskę i zmarłych w Smoleńsku raporcie MAK. Według służb prasowych Kremla był to główny temat rozmowy telefonicznej obu prezydentów; rozmowy, do której doszło z inicjatywy Komorowskiego.

O wątpliwościach wokół tej inicjatywy pisaliśmy na naszym portalu.

Jeżeli decyzja prezydenta zostanie ostatecznie potwierdzona, będzie to sygnał, że Kancelaria Prezydenta  dobrze odczytała nastroje społeczne.

Forsowane na siłę przez polskie władze "pojednanie" polsko-rosyjskie jest podszyte bowiem coraz większą dozą sztuczności i fikcji, zwłaszcza po raporcie MAK. W tej sytuacji wspólne obchody byłyby odebrane przez znaczną część Polaków jako rodzaj prowokacji.

Nie znamy jednak przyczyn tej wstępnej decyzji prezydenta. Nie wiemy, czy wynika ona z realnej oceny sytuacji w kraju, czy też z trudności w ustaleniu szczegółów wspólnych obchodów z Moskwą.

Pat

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych