Prawo i Sprawiedliwość wystosowało listy do Rady Etyki Mediów i szefa SLD Grzegorza Napieralskiego w sprawie opublikowanej w urbanowym "NIE" prostackiej ankiety pt. "Jak skończy Jarosław Kaczyński".
O sprawie informowaliśmy jako pierwsi. Przypomnijmy, że na liście uczestników sondy urbanowej gazety można spotkać wiele nazwisk osób uważających, że są inteligentami. Nikt z nich nie wpadł na myśl, że to nie wypada:
Kazimierz Kutz, do niedawna prominentny poseł PO, obecnie w Ruchu Palikota: Skończy samobójstwem. (...) Wcale mu tego nie życzę. Ale śmierć samobójcza to wcale nie jest taka zła rzecz, jeśli człowiek ma się męczyć.
Piotr Najsztub, "Wprost": Umrze. A politycznie? Będzie miał jeszcze swoje 5 minut.
Andrzej Czeczot, rysownik "Polityki": Skończy na śmietniku historii.
Piotr Gadzinowski, były poseł SLD: Skończy jak jego brat na Wawelu. Będzie leżał ze szwagierką, bratem i nogą w generalskim mundurze, o której wspominał niedawno.
Jan Kapela, "Krytyka Polityczna": [PO i PiS] będą nam rządzić długo i szczęśliwie przez mniej więcej rok, gdy zjednoczone stronnictwa polecą składać wieńce na miejscu katastrofy smoleńskiej i mimo złych warunków pogodowych zdecydują się wylądować na lotnisku Siewiernyj.
Janusz Palikot: Popełni samobójstwo!
Joanna Senyszyn, SLD: Już się skończył. Na Wawelu.
Jacek Żakowski, publicysta "Polityki": Będzie się zsuwał w radykalizm, między szaleństwem a śmiesznością.
Robert Biedroń, prezes tzw. Kampanii Przeciw Homofobii: Podobno już jest seksualnym impotentem.
Kto jeszcze wziął udział w tej makabrycznej sondzie? M.in. Bartosz Arłukowicz, Max Cegielski, Andrzej Celiński, Sławomir Kopyciński, Sylwester Latkowski, Andrzej Lepper, Cezary Łasiczka, Marek Raczkowski, Robert Walenciak, Jerzy Wenderlich, Jan Widacki.
Prawo i Sprawiedliwość protestuje - i słusznie. Skierowało dwa listy. Pierwszy wystosował do Rady Etyki Mediów rzecznik PiS Adam Hoffman:
Adam Hofman, Rzecznik Prasowy Prawa i Sprawiedliwości
Szanowna Pani Magdalena Bajer Przewodnicząca Rady Etyki Mediów
Zwracam się do Pani w sprawie skandalicznego artykułu opublikowanego na łamach tygodnika „NIE" p.t. „Jak skończy Kaczyński" 24 stycznia b.r. Proszę o ocenę artykułu na podstawie Karty Etyki Mediów i potwierdzenie, że naruszył on opisane w Karcie zasady: prawdy, obiektywizmu, szacunku i tolerancji oraz wolności i odpowiedzialności.
Redakcja tygodnika „NIE" przedstawiła artykuł, jako ankietę rozesłaną do dziennikarzy i publicystów, mającą wykazać jaka polityczna przyszłość czeka Prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Przygotowane pytanie (jak skończy Kaczyński ?) oraz celowa i świadoma manipulacja w doborze badanej grupy, doprowadziła do tego, że tzw. „ankieta" stała się zestawieniem obraźliwych i uwłaczających inwektyw, wymyślonych przez osoby publicznie deklarujące niechęć do PiS i jego lidera.
Przygotowany przez redakcję tygodnika „NIE" artykuł nie miał na celu zbadania poglądów dziennikarzy na przyszłość polityczną Prezesa PiS, ale zorganizowanie swoistej makabrycznej licytacji na oszczerstwa, pomówienia i niesmaczne żarty z Jarosława Kaczyńskiego. Wydaje się, że każda kolejno pytana osoba poczuwała się wręcz do wymyślenia gorszej obelgi od poprzednio „ankietowanych".
Redakcja świadomie odrzuciła możliwość zaprezentowania jakichkolwiek zbiorczych wyników statycznych, czy też szerszego spektrum poglądów politycznych publicystów, ograniczając się do przygotowania tekstu, którego głównym celem było zaspokojenie oczekiwań czytelników i dostarczenie im taniej sensacji.
Nie pamiętam, by w dziejach dziennikarstwa w III RP powstał tekst zawierający taką ilość kłamstw, oszczerstw, pomówień i tak jawnie epatujący nienawiścią, do osoby mającej odmienne poglądy polityczne od dziennikarzy tygodnika „NIE".
W teksie Prezesa PiS określa się jako osobę chorą psychicznie, psychopatę i osobę o skłonnościach samobójczych itd. Jako najbardziej prawdopodobną przyszłość lidera opozycji, podaje się samobójstwo lub umieszczenie w szpitalu psychiatrycznym. „Ankietowani" pozwalają sobie również na żarty z katastrofy Tu-154, których nie można określić inaczej jako barbarzyńskie i świadczące o zdziczeniu intelektualnym ich autorów.
Zachowanie dziennikarzy tygodnika „NIE" było celowym wprowadzaniem odbiorców w błąd. Ich jedynym celem jest ośmieszanie i dyskredytowanie lidera opozycji, na podstawie szkalujących go pomówień. Proszę o jak najszybszą interwencję w tej sprawie, oraz zajęcie i upublicznienie swojego stanowiska.
Adam Hofman
Rzecznik Prasowy PiS
Drugi list wystosował szef klubu PiS Mariusz Błaszczak do szefa SLD Grzegorza Napieralskiego:
Szanowny Pan Grzegorz Napieralski
Przewodniczący Sojuszu Lewicy DemokratycznejApeluję, by skłonił Pan posła Jerzego Wenderlicha, do publicznego przeproszenia za udział w tzw. „ankiecie" przygotowanej przez tygodnik „NIE", oraz do przeproszenia obywateli, za udział w tym skandalicznym przedsięwzięciu, nie licującym z powagą mandatu posła na Sejm RP.
Tygodnik „NIE" opublikował 24 stycznia b.r. artykuł określany mianem „ankiety" mającej rzekomo wykazać, co publicyści i politycy sądzą o politycznej przyszłości lidera największej partii opozycyjnej. W rzeczywistości tekst jest zbiorem niespotykanych do tej pory w polskiej polityce obelg, pomówień i oszczerstw, kierowanych wobec Prezesa PiS i jego środowiska politycznego. Jarosławowi Kaczyńskiemu zarzuca się w nim m.in.: psychopatię, chorobę psychiczną i skłonności samobójcze. Ankietowani kpią również z ofiar katastrofy Tu-154, w tym z Pary Prezydenckiej. Czołowy polityk SLD Jerzy Wenderlich wziął udział w tym tzw. „badaniu" i udzielił tygodnikowi obszernej wypowiedzi, obraźliwej dla Prezesa PiS, Zbigniewa Ziobro, Jolanty Szczypińskiej, Mariusza Kamińskiego i O. Tadeusza Rydzyka.
Poseł Wenderlich komentując dla Rzeczpospolitej (RZ 26.01.2011 s.4 „Skończy jak brat") publikację tego skandalicznego tekstu, ocenił go jako „bardzo dobry pomysł". Dodał również, że „świetnie się bawił udzielając komentarza". Dotychczas przedstawiciele SLD wielokrotnie publicznie deklarowali, że będą dążyć do obniżenia temperatury sporu politycznego i sprowadzenia debaty publicznej na merytoryczne tory.
Musi się Pan ze mną zgodzić, że zachowanie czołowego polityka SLD i jego entuzjastyczne zachwalanie tak skandalicznego artykułu, stoi w jawnej sprzeczności z tymi deklaracjami. Bardzo proszę, by odbył Pan niezwłocznie rozmowę z posłem i uświadomił mu, że udział w tego typu medialnych przedsięwzięciach jest co najmniej niestosowny. Brak reakcji lub próbę bagatelizowania wypowiedzi posła, będę zmuszony uznać za Pańską zgodę na zaostrzanie sporu debaty publicznej i wycofanie się z wcześniej czynionych deklaracji.
Proszę o pilną reakcję w tej sprawie i niezwłoczną pisemną informację, jakie działania zamierza Pan podjąć.
Przewodniczący Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość
Mariusz Błaszczak
Dobrze, że PiS protestuje, bo chamstwo zawsze trzeba oprotestowywać - nawet jeżeli nie wierzymy w skuteczność protestów.
Sil
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/109640-nie-pamietam-by-w-dziejach-dziennikarstwa-w-iii-rp-powstal-tekst-tak-jawnie-epatujacy-nienawiscia-powstal-dzieki-ludziom-po-i-sld
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.