Dziesięć lat temu w gdańskiej Hali Olivia tysiące osób z całej Polski spotkały się, aby zademonstrować poparcie dla tworzącej się właśnie nowej siły politycznej – Platformy Obywatelskiej. Mniej więcej na godzinę przed rozpoczęciem tej pierwszej konwencji Platformy spotkaliśmy się w gronie kierownictwa PO, aby dopiąć ostatnie szczegóły.
Dzisiaj, kiedy wspominam ten dzień sprzed dziesięciu lat zastanawiam się, co byśmy wtedy powiedzieli, czekając na spotkanie ze zwolennikami rodzącej się Platformy, gdybyśmy wiedzieli jak to się wszystko przez kolejne lata potoczy. Co byśmy powiedzieli wiedząc, że dziesiątych urodzin PO nie doczeka jej współtwórca Maciej Płażyński, że poza Platformą będą m.in. Andrzej Olechowski, Zyta Gilowska, Jan Rokita, Paweł Piskorski, a liderzy partii Donald Tusk i Grzegorz Schetyna będą walczyć ze sobą na śmierć i życie.
Bardzo możliwe, że znając przyszłość, jaka nas czeka, pomysł stworzenia Platformy umarłby, jeszcze zanim zdążyłby się na dobre narodzić. Być może powstałby wtedy projekt dojrzalszy, bardziej odpowiadający naszym planom i marzeniom, jakie snuliśmy wtedy - na początku 2001 roku. Być może powstałaby siła polityczna, która po przejęciu władzy byłaby naprawdę zdeterminowania, aby zmieniać Polskę zgodnie z hasłami i obietnicami, jakie głosiła u swojego początku. Być może.
Czy tak by się stało oczywiście się nie dowiemy. Podobnie jak nie jesteśmy w stanie zmienić przeszłości. Jednej rzeczy jestem jednak pewny – gdyby ktoś wtedy powiedział nam, jak to się wszystko potoczy, nikt z nas siedzących wtedy na zapleczu Hali Olivia by mu nie uwierzył.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/109583-dziesieciolecie-po-nikt-by-w-to-nie-uwierzyl