Czytelnicy "Gazety Wyborczej" murem za raportem MAK generał Anodiny. Czyja wina? "Przede wszystkim załogi"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

"Gazeta Wyborcza", w ramach inwigilacji "wroga" (w czym zawsze była dobra), wysłała dziennikarkę swojego opolskiego dodatku na pokaz świetnego filmu Mariusza Pilisa pt. "List Polski".

Film obejrzało w internecie kilkaset tysięcy osób, ponieważ - jak wielokrotnie informowalismy - polskie telewizje wolą nadawać rosyjskie filmy o Smoleńsku niż kręcić własne. Ale red. Izabeli Żbikowskiej film się nie podobał:

Film "List z Polski" o katastrofie smoleńskiej, który w środę wieczorem pokazano na Uniwersytecie Opolskim, to zlepek najbzdurniejszych spiskowych teorii. W wypełnionej po brzegi auli oglądano go z wypiekami na twarzy.

Na szczęście nie wszyscy wierzą w "najbzdurniejsze teorie spiskowe".

Np. czytelnicy "Gazety" stoją murem za MAK i generał Anodiną. Tak przynajmniej wynika z sondażu zamieszczonego obok relacji z wyprawy inwigilacyjnej red. Żbikowskiej. Co ciekawe, procent osób popierających wersję moskiewską stale rośnie, a od osób wskazujących wieżę trzeba odjąć nasz głos (musieliśmy zagłosować, żeby zobaczyć wyniki).

Wychodzi na to, że jest tylko jeden sposób, by przekonać czytelników "Gazety" o winie rosyjskiej. Otóż muszą to ogłosić sami Rosjanie! Wówczas opinia "inteligencka" uzna, że to może być prawda.

Chociaż... może mylimy się twierdząc, że współczesna polska "inteligencja" trzyma zawsze z obcymi? Może ona przede wszystkim nieznosi swoich rodaków? I wówczas, jeżeli Rosjanie wezmą winę na siebie, to i tak uzna winę Polaków?

Tak, to możliwe.

Pat

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych