Markiewicz dla wPolityce.pl: Miałem sen. "Panie Prezydencie – samolot gotowy, pilotują najlepsi, pełne bezpieczeństwo"

Miałem sen.

Oto stoi na lotnisku Tutka. Przy schodkach  czeka minister Klich i minister Sikorski. Podjeżdża Prezydent RP.

Minister wita serdecznie Głowę Państwa i melduje: Panie Prezydencie – samolot  gotowy do odlotu, pilotują najlepsi z najlepszych, zapewnią Panu Prezydentowi komfort i bezpieczeństwo.

Nie ma żadnych przeszkód – sam to sprawdziłem, pogoda marna, ale jak to w kwietniu, samochody czekają na lotnisku, także na zapasowych, co nie daj Boże, ale konsulowie zadbali.

Dziękuję Panie Ministrze, mówi Prezydent, zwracając się ku ministrowi Sikorskiemu.

Tenże:

Panie Prezydencie – życzę powodzenia w tej tak ważnej dla Polski misji, nasze placówki raportują, że zainteresowanie wizytą jest duże, ze szczególną uwagą zapoznano się z materiałami, które rozesłaliśmy do strony rosyjskiej, spodziewamy się interesujących relacji prasowych. Dzisiejsza transmisja z Katynia będzie ważnym wydarzeniem, także dla stosunków z Rosją, tym razem nie będę towarzyszyć Panu Prezydentowi, jak w Gruzji, gdyż szykuję oświadczenie MSZ na temat tego historycznego wydarzenia, w ścisłym porozumieniu z Panem Premierem, który prosił o przekazanie Panu Prezydentowi życzeń i pozdrowień oraz wyrazów uszanowania.

Pani Prezydentowa uśmiecha się serdecznie i cicho mówi: -  Dziękuję Panie Radku, to bardzo miły gest.

Ostatni przy schodkach – szef Kancelarii Sejmu – przekazuje Panu Prezydentowi pozdrowienia od Marszałka, który ze względu na chorobę gardła nie mógł pożegnać Pana Prezydenta osobiście. Prezydent życzy zdrowia Panu Marszałkowi po czym wchodzi po schodkach. Gotowość samolotu melduje najstarszy stopniem. Prezydent ściska dłoń generała, pilotów oraz sympatycznego nawigatora z Rosji, pułkownika Iwana.

Samolot startuje, a za nim dwa myśliwce honorowej eskorty, ze względu na rangę wizyty, godność Głowy Państwa oraz  skład delegacji.

Na lotnisku w Smoleńsku przygotowany już czerwony chodnik, lśniące limuzyny, krzątają się  oficerowie i generałowie, czeka już wysłannik Prezydenta Federacji ze specjalnym listem, który zostanie odczytany  w trakcie uroczystego powitania. Kompanii honorowej nie przewidziano, bo wizyta ma charakter prywatny, ale flagi państwowe powieszono, także na wieży, bo to przecież Prezydent  i przyjeżdża z misją zamknięcia, może pojednania, przecież nie na wojnę, choć Rosja duża a Polska mała.

W radio minister Iwanow mówi o etyce w polityce, odnosząc to do wizyty.

Budzę się. Stęka Pan Premier, co mnie uśpiło, ale  myśl szczególna i ostro wypowiedziana wyprowadza z drzemki. Dla Polski lepiej znać prawdę i nie mieć wojny, niż nie znać prawdy i mieć wojnę. I nigdy odwrotnie.

Jaką wojnę? Pytam struchlały. Z kim ta wojna i o co. Po chwili już wiem. Nie wypowiemy Rosji wojny, choć to ta sama Rosja od lat (poruszenie w ławach). Prawdy nie chce opozycja, a Pan Premier chce. Raport nie jest prawdziwy (kompletny), więc dymisji nie będzie. Winni, jeśli byli, to nie żyją. Niewinni żyją i tak zostanie.

I coś tam jeszcze i stanowczo.

Logika z wrzaskiem z sali uciekła, bo jeśli raport nie jest kompletny, więc nieprawdziwy, to autorzy chcieli wojny, ale my nie chcemy, bo pragniemy prawdy, a prawda wyklucza wojnę, jak pokazuje historia. A najlepiej nie znać prawdy i nie mieć wojny.

I taka jest nasza racja stanu, o której decyduję ja (cytat)

Sen był przyjemniejszy.

Na szczęście nie było o emeryturach, bo emeryci z pasją studiują podejście na drugi krąg, przekonani zresztą o kruchości życia. Nie było o kolei, nie było o budżecie, bo jakby wszystko było, to i prawda o katastrofie byłaby znośniejsza, ale mówmy tylko o katastrofie.

Nie było też o muzeum II wojny jako antidotum na Muzeum Powstania, co wypowiedziano w jednej audycji, której autor  wotum nieufności nie odróżnia od wniosku do Trybunału, a sprawę  rozważa z Ojcem Ziębą.

I na to antidotum oraz idiotum do dziś Pan Premier nie zareagował oraz Nestorka naszego zawodu, więc ma być pokój, w stanie narkozy.

Najbardziej martwi  stan gardła  Pana Prezydenta i brak antidotum.

Czekamy na wyjaśnienia, w komunikacie z Moskwy, jak się utarło w informowaniu o Panu Prezydencie Najjaśniejszej Rzeczypospolitej.

Idę spać.

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych