Rosyjskie kłamstwo żyło, bo milczał prezydent i premier. Ile szkody może wyrządzić kłamstwo zanim prawda wyjdzie na jaw? Okazało się, że premier wiedział, że polscy piloci zostali wprowadzeni w błąd przez rosyjskich kontrolerów lotu.
Kłamstwo smoleńskie poszło w świat: „The Washington Post", „The Guardian", „Die Zeit" pisały o podpitym polskim generale, który zmusił pilotów do lądowania. To rosyjskie kłamstwo żyło dlatego, że najwyżsi przedstawiciele państwa polskiego milczeli. Premier, który był na nartach dopiero po 27 godzinach i po wystąpieniu, upominającym Polaków, ministra spraw zagranicznych Rosji, stwierdził jedynie, że raport MAK jest niekompletny.
Dopiero, gdy dziennikarz "Gazety Wyborczej" napisał o tym, że dowódca samolotu na bezpiecznej wysokości wydał komendę zrezygnowania z lądowania informacja ta przebiła się do opinii publicznej.
Pytam: dlaczego premier nie przedstawił tych informacji w czwartek?! Dlaczego pozwolił szkalować Polskę, szargać godność polskiego oficera śp. Gen. Błasika? Czy z nienawiści do opozycji?! Czy z obawy o siebie?
Prawo i Sprawiedliwość natychmiast złożyło wniosek o nadzwyczajne posiedzenie Sejmu. I przyjęcie na nim uchwały wyrażającej zdecydowany sprzeciw wobec kłamliwych tez raportu MAK, a także sprzeciw wobec próby naruszenia godności i dobrej pamięci Dowódcy Sił Powietrznych RP. Uchwała miała także wskazać na konieczność przekazania sprawy wyjaśnienia katastrofy komisji międzynarodowej. Im szybciej tę uchwałę przyjąłby Sejm, tym krócej oszczerstwo o Polsce żyłoby na arenie międzynarodowej. Uchwała mogła być także argumentem dla premiera Tuska wobec władz rosyjskich. Bo jego błędy skazały go na łaskę i niełaskę premiera Putina, gdyż prawdopodobnie nie mamy możliwości odwołania się do Międzynarodowej Komisji Lotnictwa Cywilnego.
Marszałek Schetyna (PO) nie zwołał nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu. Podczas Konwentu Seniorów stwierdził, że na tym posiedzeniu uchwały nie będzie. Według regulaminu może ją zamrozić na cztery miesiące. A informację premier Tusk wygłosi dopiero dziś po południu, bo rano przyjmuje szefa rządu Finlandii. Przypadek?
Studentów historii uczy się krytycznego podejścia do wydarzeń. Zasadniczym pytaniem przy ocenie faktów jest pytanie: cui bono - kto na tym korzysta? Komu było na rękę utrwalenie „złego" udziału w katastrofie pilotów, generała i prezydenta? Kto na tym, co ostatnio się wydarzyło skorzystał? Ale ta „korzyść" może okazać się niebawem bardzo kosztowna dla tych, którzy nie ochronili Polski przed rosyjskim kłamstwem.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/109414-mariusz-blaszczak-dla-wpolitycepl-im-szybciej-sejm-przyjalby-uchwale-tym-krocej-zyloby-oszczerstwo-o-polsce
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.