Platforma jednak potrafi wzruszyć, nawet do łez. Na łamach "Rzeczpospolitej" bardzo znana posłanka tej partii Joanna Mucha rozmawia z Małgorzatą Subotić o Januszu Palikocie. A zaczyna od odpowiedzi na pytanie dlaczego posłowie PO, choć klub liczy ponad 200 parlamentarzystów, prawie nie istnieje w domenie publicznej:
Być może jest też tak, że posłowie PO starają się nie eskalować konfliktów i nie epatują opinii publicznej chwytliwymi i łatwymi hasłami zawsze chętnie cytowanymi przez media. Może dlatego nasze głosy nie przebijają się do mainstreamu. (...) My jesteśmy trochę jak taki starszy brat, któremu nie wszystko wypada. Który musi być mądrzejszy i sam siebie cenzuruje.
Co prawda wolelibyśmy dobierać sobie starsze rodzeństwo sami, ale idźmy dalej. Dopytywana "w jakim sensie starszy brat", posłanka Mucha odpowiada - i to jest clou:
Starszy brat, czyli dojrzalsza partia, której nie wypada powiedzieć tego, co mówi Janusz Palikot i co mówią posłowie PiS. Nasze komentarze muszą być łagodniejsze.
Piękne, prawda? Platforma, czyli partia, która wyhodowała Palikota i dała mu siłę niezbędną do haniebnego ataku na śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, teraz jest formacją umiarkowaną, ponieważ sytuuje się pomiędzy "ekstremizmami" - a więc Palikotem z jednej strony, i PiS z drugiej! Młodsi czytelnicy mogą nawet odnieść wrażenie, że Palikot nigdy nie miał nic wspólnego z partią Joanny Muchy!
Dalej też jest uroczo. Małgorzata Subotić słusznie pyta, dlaczego Palikot - gdy atakował opozycję i prezydenta - był obficie cytowany przez media, a dzisiaj - gdy krytykuje PO i premiera - media już się nim nie interesują. Posłanka odpowiada:
To dość proste. Wtedy, gdy krytykował opozycję, miał plakietkę PO. Jego opinię można było traktować jako opinię Platformy, co było zresztą dla nas krzywdzące. Był bezkarny, a dla mediów było to ciekawe. I jeszcze jedno. Z powodu zmiany miejsca siedzenia nagle zmienił punkt widzenia. To, co do tej pory chwalił, zaczął ostro krytykować. Postawił się w pozycji osoby niezwykle niewiarygodnej. Jest też mocno niesmaczne, by swoje własne gniazdo kalać. I każdy, kto to widzi, ma poczucie zniesmaczenia.
Z tego wynika jego nikła obecność w mediach?
Brak popularności. I poza wszystkim ma jakoś mniej do powiedzenia.
Rzeczywiście, jakoś tak mniej. Ale dlaczego?
Być może dlatego, że przestał się spotykać z najważniejszymi politykami PO. Został odcięty od różnych wiadomości, które jeszcze kilka miesięcy temu wykorzystywał w sposób niezwykle nieodpowiedzialny. Nie ma fali, która go wtedy niosła.
Podzielamy zdanie, że nie ma już dostępu do fal radiowo-telewizyjnych, które go wówczas niosły.
Ale w sumie posłanka Mucha życzy "Januszowi" dobrze:
Moim zdaniem Janusz za rok, za dwa okaże się bardzo ciekawym poetą, prozaikiem, malarzem, happenerem artystycznym, instalatorem albo rzeźbiarzem. W tym środowisku będzie wykuwał swoją pozycję, starając się być awangardowym, znanym na świecie twórcą.
A wówczas, kto wie, może nawet namaluje albo wyrzeźbi "piękną" (tak zawsze dodają media) posłankę Joannę Muchę?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/109339-platforma-jak-starszy-brat-ktoremu-nie-wypada-powiedziec-tego-co-mowi-palikot-i-co-mowia-poslowie-pis-poslanka-mucha-w-formie