Wildstein: "Tego raportu poważnie traktować nie można. Oburzające jest, że w Polsce znalazł on już swoich zwolenników"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP
PAP

Tego raportu poważnie traktować nie można. I tym bardziej oburzające jest, że w Polsce znalazł on już swoich zwolenników. Że słyszymy już jak echo powtarzające się w mediach, w środowiskach opiniotwórzych, wśród polityków, stwierdzenia, że cóż, raport rozstrzygnął sprawę. Słyszymy to w środowisku SLD, które zdaje się, odziedziczyło po swojej poprzednicce PZPR służalczy stosunek wobec Moskwy.

Ten raport spowodował zresztą, że wszędzie na świecie słyszymy, że to polscy piloci są winni, że spowodawali ten wypadek, i że były naciski. Teza o naciskach jest niczym nieuzasadniona, a opowieść o tych psychologach, którzy nie wiadomo z czego to wywnioskowali, jest niczym nie poparta. Ale one już poszły w świat. One psują nam reputację.

I teraz ludzie w Polsce, którzy przyłączają się do tego, bezpodstawnie, i którzy zawsze stwierdzają, że jakiekolwiek stanowisko, które obciąża winą stronę polską, jest właściwe i mamy je przyjmować, tacy ludzie nie traktują poważnie polskiego interesu, żeby to powiedzieć delikatnie.

Partyjne gry zaczynają dominować nad polskim interesem narodowym, nad polską racją stanu. I to jest najgorsze w całej sprawie.

Bronisław Wildstein, "Rzecznicy interesu rosyjskiego", "Rzeczpospolita" (tv.rp), 13 stycznia 2010 r.,

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych