Zabawa w ciuciubabkę wymknęła się rządowi spod kontroli. "Pan premier nie chciał urazić Rosjan. Współpracował z nimi do końca"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Prowadzony za rękę polski rząd dał się zapędzić w ruski róg. Pomysłów na wyjście póki co niewiele. Rosyjscy doradcy nie mają już interesu w podpowiadaniu premierowi rozwiązań.

Naiwna ufność Tuska i strach przed obnażeniem oczywistych zaniedbań w szeroko pojętym przygotowaniu wizyty i postępowaniu prawno-formalnym po katastrofie, obezwładniły niezawisłą decyzyjność.

Na próżno apelowano do premiera o przejęcie kontroli nad śledztwem i włączenie w procedury badawcze unijnych ekspertów. Pan premier nie chciał urazić Rosjan. Współpracował z nimi do końca, za wszelką cenę. Za cenę prawdy, za cenę honoru Polskiego Prezydenta, honoru Generałów i Żołnierzy Polskiego Wojska, a nawet za cenę honoru Polski.

Raport MAK, kłamliwy i dezinformujący – wzorem radzieckich dokumentów przykrywających prawdę o Katyniu – obiegł świat. Międzynarodowe media podają nieprawdziwe wnioski Rosjan, jako obiektywną prawdę.

Stereotyp Polaka-pijaka, brawurowego hulaki i niezorganizowanego bałaganiarza, znów zaistniał w medialnej przestrzeni świata. Jak odpowiada na to premier?

„Żadne niedomówienie nie może wpłynąć na popsucie relacji polsko-rosyjskich".

I choć deklaruje gotowość do poszukiwania prawdy i przeciwstawienie się kłamstwu, choć sytuuje ją w pozycji fundamentu dalszej współpracy, pozostaje jedynie na poziomie piarowych deklamacji.

Na stawienie czoła sprawie w sejmowej debacie, o którą zabiega PiS, odwagi już nie ma.

Patrzę na Polskę... Polskę powoli i skutecznie rozmontowywaną, dotkniętą rosnącym kryzysem, przebitą ciosem smoleńskiej straty, a z serca mi się krzyk Księdza Kamińskiego dobywa:

„Panie Pułkowniku Wołodyjowski! Larum grają! (...)

A ty się nie zrywasz! szabli nie chwytasz? na koń nie siadasz?..."

I choć dziś szablą mądrość decyzji i zdolność przewidywania pełni skutków, trzeba nam bohaterów.

To nie są czasy dla ludzi o tchórzliwych sercach i leniwych umysłach. Nie takich Polsce potrzeba.

Nie są to czasy dla krótkowzrocznych entuzjastów piłkarskich mistrzostw 2012  i unijnej prezydencji 2011. Orłów nam trzeba, nie zastraszonych przez rosyjskiego niedźwiedzia kuraków.

Czas ich wreszcie do głosu dopuścić.

Czas się wywinąć spod pręgierza jedynie słusznych, medialnych prawd.

Czas się obdarować od dawna niereklamowanym luksusem – luksusem mądrości i wolnej myśli.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych