Cejrowski: Interesuje mnie jasna odpowiedź na pytanie: czy to Ruscy zwalili ten samolot?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Wojciech Cejrowski na Kakowskim Przedmieściu, fot. Aleksander Majdański
Wojciech Cejrowski na Kakowskim Przedmieściu, fot. Aleksander Majdański

W "Naszym Dzienniku" polecamy uwadze naszych Czytelników wywiad z Wojciechem Cejrowskim. Z podróżnikiem rozmawiają Agnieszka Żurek i Mariusz Majewski.

Na pytanie, czy czyta gazety, Cejrowski w swoim stylu nie do podrobienia odpowiada:

- Gazet nie czytam wcale. Chyba, że trafię na jakąś przypadkiem, np. w samolocie. I w samolotach robię wam reklamę. Zawsze pytam: "A gdzie jest 'Nasz Dziennik'?", "A dlaczego właściwie nie ma?", "To może jest "Gazeta Polska"?", "Bo, wie Pani, ja bym chciał coś katolickiego, coś antykomunistycznego, a nie 'Wyborczą'", "Jak to dlaczego 'Wyborcza' mi nie odpowiada? Wie Pani, mój dziadek miał takie powiedzonko, że jak ktoś g... czyta, to g... wie...".

Potem jest już tylko ciekawiej. Dziennikarze pytają o jedno ze spotkań autorskich na Uniwersytecie Warszawski, na którym Cejrowski namawiał do buntu. Autor "Boso  przez świat" opowiada też o obronie krzyża na Krakowskim Przedmieściu i katastrofie smoleńskiej :

Podczas spotkania autorskiego na Uniwersytecie Warszawskim namawiał Pan młodych do buntu przeciwko władzy, do wychodzenia na ulice. Dlaczego pozytywny bunt jest taki ważny?

- Bunt jest wynikiem pracy umysłowej polegającej na rozróżnianiu, co jest dobre, a co złe. Dlatego bunt jest ważny. Buntujemy się, gdy dochodzimy do wniosku, że dzieje nam się zło, któremu w końcu trzeba się przeciwstawić. Bunt jest walką z jakimś złem. Dlatego jest ważny. Bunt jest też aktem publicznym, a życie publiczne, głos ludu, wyrażany ma być nie po cichu w domu, tylko właśnie na ulicy. Jest ważny, bo wtedy władza słyszy, co myśli obywatel. Bunt jest doskonałą, czasami jedyną, formą wymuszania na władzy, by zmieniła swoje postępowanie.

Szansa na bunt pojawiła się w związku z katastrofą w Smoleńsku. Wielu liczyło na duchowy przełom w Narodzie. Pan także?

- Na razie to ja traktuję katastrofę w kategoriach przyziemnych - interesuje mnie jasna odpowiedź na pytanie: czy to Ruscy zwalili ten samolot? I wolałbym, by odpowiedź była kategoryczna i definitywna, że nie zrobili tego Ruscy. Bo jeśli oni, to bardzo źle. Z tym że ta odpowiedź nie może być gołosłownym zapewnieniem. Potrzebne są dowody - udowodnienie prawdziwej przyczyny. Takie niezbite dowody wskazujące konkretną przyczynę i przebieg katastrofy będą jednocześnie oczyszczeniem Rosji z moich niesłusznych podejrzeń. A podejrzenia mam prawo mieć, bo Rosjanie mają za paznokciami wiele naszej krwi, choćby ludobójstwo katyńskie i 50 lat kłamstw, że to nie oni mordowali w Katyniu.

Ludzie wyszli na ulice, broniąc krzyża przed Pałacem Prezydenckim. Był Pan wśród nich...

- Byłem pod krzyżem m.in. w dniu tej największej rozróby sprowokowanej przez prezydent Warszawy - panią HGW. To ona udzieliła zezwolenia na manifestację o godzinie 23.00. Na manifestację w strefie bezpieczeństwa przy siedzibie głowy państwa. Stałem w milczeniu, odciągając część agresji od tych ludzi, którzy postanowili pilnować krzyża. Modliłem się na różańcu, krzyżyk trzymałem w górze. A w myślach wspominałem ten moment, gdy Jan Paweł II unosił swój papieski krzyż, aby uciszyć komunistów zakłócających centralną Mszę Świętą w czasie pielgrzymki do Nikaragui. Komunistyczne bojówki wrzeszczały Papieżowi w twarz, a Jan Paweł II z uniesionym krzyżem zakrzyknął kilkakrotnie: "Silentio!!!" (cisza). I komuchy się uciszyły.

Katastrofa smoleńska, sprawa krzyża na Krakowskim Przedmieściu dobitnie dowiodły, że toczy się gra na wykluczenie dużej grupy Polaków z życia społecznego.

- To część szerszej tendencji wykluczania katolików, którą obserwujemy w Unii Europejskiej. To paradoks, bo przecież w systemach demokratycznych przynajmniej teoretycznie decyduje większość, a tymczasem w Unii promowane są głosy mniejszości, a większość się ucisza i marginalizuje.

 

Nic dodać, nic ująć.

 

ab, źródło: Nasz Dziennik

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych