Rządowa propaganda według sprawdzonych wzorców. "Premier postanowił zapoznać nas ze złymi wiadomościami w okresie świąteczno – noworocznym"

Przywódcy PRL mogliby być dumni z tego, w jaki sposób Donald Tusk przekazuje społeczeństwu złe informacje. Wzorem ścieżki wytyczonej w latach Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej premier postanowił zapoznać nas ze złymi wiadomościami w okresie świąteczno – noworocznym. A tych nazbierało się wcale niemało.

Skok na nasze emerytury, zwany dla niepoznaki reformą systemu emerytalnego, poważne cięcia w programie budowy dróg i autostrad, podwyżki podatków. Do tego dochodzi permanentny paraliż polskich kolei czy bijące właśnie rekordy ceny paliw. I na to jest jednak rada. W czasach PRL złe dla ludzi wiadomości okraszane były dobrymi. Przy okazji kolejnych podwyżek Polacy dowiadywali się, że tanieją lokomotywy i podkłady pod tory, a w ogóle to jesteśmy w gronie dziesięciu potęg gospodarczych świata.

Dzisiaj na osłodę złych wiadomości rząd ma też dla nas i dobrą – limit dopuszczalnej prędkości na autostradach i drogach ekspresowych wzrósł o całe 10 km na godzinę. Co prawda mamy ich w Polsce jak na lekarstwo, a rząd zapowiedział właśnie, że nowe szybko nie powstaną, ale nie ma co narzekać - wciąż jesteśmy w Europie zieloną wyspą.

 

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych