Estonia broni się przed cyberatakami tworząc wirtualne "pospolite ruszenie"

W kwietniu 2007 roku Estonia stała się ofiarą pierwszego poważnego cyberataku. Teraz jak informuje amerykańskie NPR (National Public Radio) dla obrony przed takimi atakami powstało w Estonii pierwsze cyfrowe "pospolite ruszenie" działające pod egidą estońskiego dowództwa sił zbrojnych.

"Cyfrowa Liga Obronna" wchodzi w skład estońskich sił paramilitarnych. Jej członkami są wolontariusze - m.in. pracownicy estońskich firm komputerowych i urzędnicy państwowi. Co tydzień organizowane są ćwiczenia w obronie przed cyberatakami. W razie wojny, "Cyfrowa Liga Obronna" zostanie oddana pod dowództwo sił zbrojnych. To bezprecedensowy model współpracy między cywilnymi a wojskowymi ekspertami ds. cyfrowego bezpieczeństwa.

Liga jest złożona wyłącznie z wolontariuszy. Warto porównać ten model obywatelskiego zaangażowania z oddolną (grassroots) organizacją ludzi, którzy blokowali w internecie strony korporacji takich jak VISA w związku z ich działalnością wokół portalu Wikileaks. W obu tych przypadkach istnieje wspólny cel grupy ludzi, a najlepszą metodą jego realizacji jest działalność wirtualna. W tym pierwszym przypadku jest to obrona niepodległości Estonii, w drugim - zemsta na wielkich korporacjach. Pierwszy przykład można określić jako "pozytywny" - drugi jako "negatywny". Ich cecha wspólna -mają charakter "obywatelski", oddolny, chociaż estońska liga ma dużo bardziej centralnie sterowaną i zarządzaną strukturę niż ma to miejsce w przypadku anarchistycznej grupy "hacktywistów".

W 2007 roku cyberatak na Estonię - który miał miejsce po przeniesieniu przez władze tego kraju pomnika radzieckich żołnierzy -  wywołał ogromne poruszenie wśród ekspertów ds. cyberbezpieczeństwa.

Ciekawe czy model estońskiego pospolitego ruszenia cyfrowego zostanie zaadaptowany w innych krajach.