Magdalena Merta, po premierze "Mgły", do Jarosława Kaczyńskiego: "Obejrzałam ten film w obecności premiera wolnego, niezawisłego państwa polskiego"

Podczas premiery filmu Marii Dłużewskiej i Joanny Lichockiej "Mgła" w warszawskim kinie kultura głos zabrał Jarosław Kaczyński. Prezes PiS powiedział do kilkuset osób,  które przyszły na premierę:

Nie chciałbym tego filmu komentować, jestem pod jego wrażeniem. To jest sprawa dotycząca mnie w najbardziej bezpośredni sposób, w jaki tylko jest to w ogóle możliwe. Chciałem po prostu podziękować, serdecznie podziękować, pani Joannie, pani Marii, tym wszystkim, którzy do powstania tego filmu się przyczynili, tym którzy występowali, panu Jackowi Sasinowi, wszystkim panom chciałem nisko się ukłonić.

Ta relacja, dostępna choćby tylko w ten sposób, w jaki będzie dostępna, bo przecież na pewno nie w telewizjach, poza jedną, może chociaż w salach kinowych, wnosi coś sądzę, mimo dziewięciu już prawie miesięcy, nowego, jeśli chodzi o wiedzę o tym, co się wydarzyło. Nawet ludzie najbardziej tym zainteresowani, być może, odnajdą w tym wszystkim coś, czego nie wiedzieli.

I nie chodzi w tym wszystkim o samą tajemnicę, o pytanie, dlaczego to się zdarzyło, czym w zasadzie była ta katastrofa. Tylko chodzi w gruncie rzeczy o dzisiejszą Polskę. O to kto nią dzisiaj rządzi, kim ci ludzie są, jacy są. Nawet ja, choć znam tych ludzi niekiedy od dziesięcioleci, i chociaż bardzo wiele na ich temat wiem, i bardzo wiele wiem na temat tych wydarzeń, mimo wszystko czegoś nowego się dowiedziałem.

Mam nadzieję, że ta wiedza kiedyś zmieni się w coś, co będzie zmieniało nasz kraj. Bo nasz kraj trzeba zmienić i to jest wniosek, który można dzisiaj w Polsce wyciągnąć z ogromnej ilości przesłanek, ale także z tego filmu.

Jeszcze raz bardzo serdecznie dziękuję. I panu redaktorowi Sakiewiczowi, i "Gazecie Polskiej", za to, że jest tym kawałkiem niepodległości. Oni mówią o sobie, że tworzą strefę wolnego słowa. To jednak chyba coś więcej, właśnie kawałek niepodległości w dzisiejszej Polsce.

Jarosław Kaczyński został powitany i pożegnany przez salę burzą rzęsistych oklasków. W imieniu rodzin ofiar Smoleńska przemówiła Magdalena Merta, dziękując zwłaszcza Jarosławowi Kaczyńskiemu za obecność na premierze:

Chciałam dołączyć do podziękowań gorących dla "Gazety Polskiej", dla twórców filmu, dla tego wielkiego wysiłku i tak owocnego dzieła. Ale przede wszystkim chciałam podziękować tym z państwa, którzy w filmie wystąpili. Dziękuję Jackowi Sasinowi, pracownikom kancelarii.

To wielka nadzieja, że tacy ludzie jak wy wciąż są. Wciąż mogą stanąć ponownie do służby Rzeczpospolitej. Oglądając ten film wiedziałam, że obserwuję urzędników wolnego państwa polskiego. W momencie kiedy to państwo jeszcze istniało, bo mam wątpliwość, czy dzisiaj, z takim wolnym, suwerennym państwem wciąż mamy do czynienia.

Jest dla mnie wielkim zaszczytem, że obejrzałam ten film w obecności premiera tego wolnego, niezawisłego państwa, który, ja wierzę, będzie miał kiedyś jeszcze szansę to państwo odbudować. Jeszcze raz dziękuję.

Wypowiedź Magdaleny Merty sala przerywała kilkukrotnymi oklaskami.

Film "Mgła" opowiada m. in. o współdziałaniu rządów Polski i Rosji w czasie przygotowań do wizyty prezydenta w Katyniu; pokazuje, że zarówno polskiemu rządowi jak i władzom w Moskwie zależało na niedopuszczeniu Lecha Kaczyńskiego do udziału w ceremoniach rocznicowych.

Ważny wątek filmu dotyczy wydarzeń wizyty premierów Putina i Tuska w Smoleńsku na miejscu tragedii. Bohaterowie filmu opisują znany dość szeroko fakt, że celowo opóźniano przyjazd Jarosława Kaczyńskiego na miejsce tragedii (poprzez opóźnianie wiozącego autobusu), by "nie psuł" spotkania obu szefów rządów.

Film opisuje przejęcie władzy przez marszałka Komorowskiego, a także pogrzeb prezydenta. M. in. pokazuje fakt, że polskie władze rozpoczęły przyjmowanie kondolencji od zagranicznych polityków nie czekając na rodzinę zmarłego tragicznie prezydenta, która przebywała wówczas w krypcie.

Film został dołączony do najnowszego wydania "Gazety Polskiej".

Pat