Trzy scenariusze dr Tomasza Żukowskiego. Scenariusz trzeci: "Formuje się, na jakiś czas, 'pospolite ruszenie' Polaków"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP
PAP

W "Rzeczpospolitej" rozmowa Małgorzaty Subotić z Tomaszem Żukowskim, politologiem. Zdaniem dr Żukowskiego, jesienne wybory parlamentarne będą o tyle istotne, że zdecydują nie tylko o przyszłym rządzie ale też ustalą polityczny punkt startu na najbliższe kilka lat. Dr Żukowski przypomina, że w latach 2012 i 2013 nie będzie żadnych, ogólnokrajowych wyborów.

To podnosi stawkę przyszłorocznej rywalizacji. Zwiększa też znaczenie spraw poprzedzających wyborcze starcie. A te mogą się ułożyć różnie. Dlatego politycznej prognozy na rok 2011 nie można sprowadzić do tylko jednego scenariusza.

Zdaniem dr Żukowskiego bardzo wiele zależy od czynników zewnętrznych:

Choćby od sytuacji gospodarczej Europy. Czy kłopoty Grecji i Irlandii rozszerzą się na inne państwa? Czy i na ile dotkną również nas? Ważna będzie też gra wielkich tego świata o wpływy w Europie Środkowo-Wschodniej.

Pierwszy scenariusz, twierdzi dr Żukowski, zakłada, że polityczne wahadło staje w miejscu.

Oznacza to utrwalanie się systemu partii dominującej. (..) Po wyborach samorządowych można dodać, że będzie to raczej dominacja "miękka".  (...) Sądzę, że z koalicjantami. (...) Aby zdobyć bezwzględną większość w przyszłym Sejmie, PO musiałaby sięgnąć do technik "twardej" dominacji. Uzależnić od siebie komercyjne media, Kościół, organizacje społeczne. I jeszcze mocniej uderzyć w finanse opozycji (także współkoalicjanta). Ten scenariusz, choć możliwy, wydaje mi się dziś mniej prawdopodobny od innych.

Drugi scenariusz zakłada, że wahadło, "popychane społecznym niezadowoleniem", rusza w kierunku głównego ugrupowania opozycyjnego, czyli PiS.

Pojawią się też – to scenariusz trzeci – próby skierowania tego wahadła w lewo, ku SLD. To marzenie sporej części establishmentu.

Prof. Żukowski nie wyklucza również scenariusza, jak to ujmuje, "nadzwyczajnego":

Dzieje się coś szczególnego, bardzo ważnego, co zmienia jakościowo zachowania Polaków. Formuje się, na jakiś czas, ich "pospolite ruszenie".

Dr Żukowski zastrzega, że w polskiej polityce trudno przewidywać przyszłość. Zaznacza jednak, że Platformie grożą pułapki "wynikające z własnego języka":

Ma też PO życzliwość największych mediów. I rozbudowany piar chętnie sięgający do populizmu. Stąd niedawne kampanijne hasło "Budujemy. Z dala od polityki". Szybko się jednak okazało, że obiecywanych dróg, obwodnic i mostów w wielu miejscach nie będzie. A zrzucić winę na kogoś innego coraz trudniej. Takich pułapek, wynikających z własnego języka narracji, czeka na PO więcej.

Sil

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych