„Podstawowym efektem aborcji jest to, że śmierć zaczyna mieszkać w rodzinie i wszystkie relacje są tą śmiercią obciążone"

Debata o języku, który odbiera istnienie, o roli mężczyzny w decydowaniu o życiu nienarodzonych dzieci i ciemnych kartach życiorysu Bolesława Piechy ... czy mężczyźni o aborcji w programie Warto Rozmawiać.

W ostatnim programie Maciej Pawlicki – krytyk filmowy i producent, Bolesław Piecha – poseł, ginekolog , Paweł Milcarek - publicysta, Tomasz Terlikowski - publicysta i Maciej Bodasiński – reżyser, odpowiadali na pytania prowadzącego o rolę mężczyzny w walce o rodzinę i życie poczęte.

Na temat niewiedzy mężczyzn krytycznie wypowiedział się Bolesław Piecha:

„Mężczyźni są albo ignorantami, albo są źle wyedukowani i wycofują się. Kobieta potrzebuje wsparcia, a nie wycofania się. I na tym polega odpowiedzialność przyszłego ojca. On musi wiedzieć, że poczęte życie, to jest dziecko, tyle tylko, że jego etap rozwoju jest trochę inny, ale za 10 m-cy i za parę lat będzie mógł to namacalnie sprawdzić. Niekoniecznie będzie zadowolony, bo nastolatek pewnie nieźle mu da popalić, ale na tym polega odpowiedzialność."

Tomasz Terlikowski przyznał:

„To choroba naszej cywilizacji. Udało się wmówić mężczyznom - i zrobiły to między innymi feministki i koncerny farmaceutyczne produkujące antykoncepcję - że seks, to działalność bez konsekwencji, że można się świetnie bawić i nie brać odpowiedzialności. A jak są konsekwencje, to już mężczyzn nie ma. I przecież natychmiast jest pytanie: „to się nie zabezpieczyłaś?"

Maciej Pawlicki przypomniał, jak traktowano aborcję w PRL-u:

„Przerywanie ciąży" – tak to się wtedy nazywało. Aborcję traktowano jak wizytę u dentysty, albo nawet u fryzjera. W latach 90-tych zdecydowałem o emisji na antenie TVP filmu „Niemy krzyk" doktora Nathansona. To film o tym, że dziecko w łonie matki nie ma możliwości ucieczki i nawet krzyczeć nie może."

Ginekolog Bolesław Piecha podzielił się swoim osobistym doświadczeniem:

„Moje życie uległo drastycznej zmianie po obejrzeniu filmu „Niemy krzyk". Mam bardzo ciemne strony w swoim życiorysie jeżeli chodzi o aborcję. Byłem przecież specjalistą, a w tym filmie pierwszy raz zobaczyłem, że mamy do czynienia z człowiekiem. Byłem wychowany  w pewnej kulturze nauki, która mówiła, że tak naprawdę nie wiadomo co to jest - jakaś tkanka....? Sprowadzono nienarodzone dziecko do odczłowieczonych, naukowych nazw. Tak głęboko zdehumanizowaliśmy swoje spojrzenie na życie..."

I właśnie o języku, którym się posługujemy Tomasz Terlikowski powiedział:

„Język, którym się posługujemy odbiera istnienie. Mówi się, że ciąża to czas, w którym oczekuje się na dziecko. Otóż, jak moja żona jest w ciąży, to ja już nie oczekuję! Ja już mam dziecko! Ja już jestem ojcem i ponoszę całą odpowiedzialność i za to dziecko, ale też ponoszę odpowiedzialność za jego matkę". I dodał również: „Jest w Internecie forum dla kobiet po aborcji. Te kobiety, które zabiły swoje dzieci już nie posługują się niedopowiedzeniami. One nie mówią o zabiegu czy późnej antykoncepcji. One mówią otwartym tekstem... Za aborcją są tylko te kobiety, które jej jeszcze nie dokonały."

Obecny w studiu Maciej Bodasiński, autor filmu „Syndrom" przyznał, że psychologowie, którzy zajmują się syndromem postaborcyjnym twierdzą, iż „podstawowym efektem aborcji jest to, że śmierć zaczyna mieszkać w rodzinie i wszystkie relacje są tą śmiercią obciążone."

Paweł Milcarek poruszył również wątek wzorców i przyjętego modelu życia:

Mentalność aborcyjna dokonała ogromnych spustoszeń w tych pokoleniach, które dziś są starszym pokoleniem tworzącym pewne standardy życia. Ono ma wpływ na młode małżeństwa. Odpowiedzialnością młodego mężczyzny jest odwaga postawienia veta osobom, które do aborcji nakłaniają. Nie możemy wtedy odgrywać młodych chłopców, którzy dostosowują się do sytuacji."

Maciej Pawlicki podsumował:

„Gdyby każdy facet powiedział – jest nas troje – razem idziemy przez życie, to nie byłoby aborcji."

Ostatnim elementem programu była nagrana wypowiedź Abpa Józefa Michalika, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, która odnosiła się do trudnych wyborów, przed jakimi stajemy:

„To jest pytanie o to, co najważniejsze w człowieku. O to, co decyduje o jego człowieczeństwie... Bohaterowie późniejszych czasów, którzy znajdują uznanie  wśród następnych pokoleń to ludzie, którzy potrafili dzięki sumieniu własny interes poświęcić na rzecz godności, na rzecz wyboru dobra, pomocy drugiemu człowiekowi. Życzę nam wszystkim, żebyśmy nigdy nie byli w sytuacji, w której jesteśmy sami na drodze zwalczaniu zła. Pamiętajcie, że jeśli zabraknie ludzi, jest Chrystus, który stał się człowiekiem. Bóg jest z nami. On jest bliżej nas, niż my sami sobie."

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych