Sprawę wywołał amerykański tygodnik "Newsweek", który w artykule "Dla amerykańskich żołnierzy siły koalicyjne są wątpliwą pomocą" (For U.S. Troops in Afghanistan, Coalition Forces Are Mixed Blessing") wystawił - głównie polskim żołnierzom - zdecydowanie negatywną cenzurkę. W tekście czytamy:
Amerykański oddział, który przybył ostatniego lata do prowincji Ghazni, był negatywnie zaskoczony tym co zastał na miejscu. Talibowie wznowili działalność na terenie, który został spacyfikowany przed przekazaniem kontroli polskiej armii rok wcześniej.
To wyglądało jakby Polacy czekali na nas as przyjedziemy i wyciągniemy ich z bazy - mówi jeden z oficerów.
Ten krytycyzm jest powszechny pośród amerykańskich oficerów, którzy służą w Afganistanie. I dotyczy nie tylko bezpośrednio Polaków, ale także innych wojska NATO.
Z artykułu wynika też, że Polacy mają poważne problemy logistyczne, które zmuszają ich do liczenia na pomoc amerykańską i czynią od niej zależnymi. A sześciomiesięczne zmiany polskich kontyngentów powodują utratę ciągłości służby.
Co ciekawe, jako jeden z możliwych powodów pasywności polskich żołnierzy tygodnik wymienia ich obawę przed procesem z powodu przypadkowego zabicia cywilów, nawet jeśli do strat doszło w toku walki, co jest wyraźnym nawiązaniem do tragedii w Nangar Khel.
W artykule znajduje się i dobre słowo o naszych żołnierzach:
Polska armia niedawno dopiero została w pełni sprofesjonalizowane i można ją w niewielu tylko punktach porównywać z amerykańską sztuką wojny, z jej sprzętem i zapleczem logistycznym. Amerykanie widzieli wielu dobrze zmotywowanych polskich żołnierzy wykazujących odwagę w czasie walki, pod ogniem. Co najmniej 22 Polaków zostało zabitych w akcjach w Afganistanie i ponad 100 zostało rannych.
Jak informuje strona internetowa Ministerstwa Obrony Narodowej, szef MON Bogdan Klich przyjął tekst tygodnika z oburzeniem:
Artykuł jest oburzający i wzbudził nie tylko moje poruszenie, ale także wojskowych dowódców. Polscy żołnierze w Afganistanie to dobrzy fachmani, świetnie wykonują tam swoją robotę, za co są regularnie chwaleni przez sojuszników.
Minister Bogdan Klich twierdzi, że słowa uznania na temat działania żołnierzy polskich w Afganistanie wielokrotnie wypowiadali m.in. dowódca Sektora Wschodniego gen. John Campbell oraz dowódca Sił ISAF gen. David Petraeus.
Artykuł w poważnym piśmie jakim jest "Time" powstał w oparciu o anonimowe źródła - opinie ludzi, którzy nie ośmielili się powiedzieć nic z otwartą przyłbicą, ludzi którzy mówią nieprawdę. Odkąd batalion wojsk USA pojawił się w prowincji Ghazni nie odnotowaliśmy żadnych zgrzytów między polskimi i amerykańskimi żołnierzami. Wiem to nie tylko od dowódców, ale także z rozmów prowadzonych z politykami
- podkreśla minister.
MON przypomina, że poprzednia, siódma zmiana polskiego kontyngentu w Afganistanie, dowodzona przez gen.bryg. Andrzeja Przekwasa, realizowała zadania w prowincji Ghazni w najtrudniejszym okresie ostatnich lat, osiągając mimo to najwyższy poziom działalności operacyjnej. Minister obrony narodowej oczekuje, iż opinia publiczna zostanie poinformowana przez wysokich rangą dowódców operacji w Afganistanie o ich opiniach na temat działań polskiego kontyngentu.
Ministerstwo podkreśla, że w wyniku prowadzonych przez Polskie Siły Zadaniowe operacji w czasie siódmej zmiany, ktora zakończyła się w listopadzie br., wyeliminowano 239 rebeliantów oraz zatrzymano 243 podejrzanych o działalność terrorystyczną. Przeprowadzono ponad 3,5 tys. patroli; znaleziono i zniszczono m.in. 25 min przeciwpancernych i przeciwpiechotnych oraz 212 improwizowanych urządzeń wybuchowych (IED). Skonfiskowano ponad 6 ton materiałów służących do konstruowania ładunków wybuchowych (IED) oraz 70 pojemników z plastycznym materiałem wybuchowym. Wykryto 16 stanowisk ogniowych i startowych rakiet, z których ostrzeliwano bazy sił koalicyjnych i afgańskich. Skonfiskowano i zniszczono 153 kg narkotyków.
Obecnie w Afganistanie przebywa ósma zmiana polskiego kontyngentu, licząca ok. 2,6 tys. żołnierzy.
Szef MON opublikował też list, jaki wpłynął do niego od gen.dyw. Johna F. Campbella - dowódcy Dowództwa Regionalnego Wschód w Afganistanie, którego tłumaczenie przedstawiamy poniżej:
Szanowny Panie Ministrze Klich,
Przeczytałem właśnie artykuł w Time.com pod tytułem „Dla amerykańskich wojsk siły koalicyjne są wątpliwą pomocą", i jestem skonsternowany wypowiedziami nieokreślonych wyższych dowódców armii amerykańskiej oraz bliżej nieokreślonych oficerów z mojego dowództwa.
Zapewniam, że osobiście skieruję do prasy moje stanowisko w sprawie lekceważących komentarzy o naszych partnerach koalicyjnych. Bez aktywnego uczestnictwa i poświęcenia Polaków oraz żołnierzy innych krajów partnerskich, nie osiągnęlibyśmy sukcesu tutaj, we wschodniej części Afganistanu. Wojsko Polskie ofiarnie walczy, od ponad pięciu lat, na wschodzie Afganistanu, ramię w ramię z amerykańskimi i afgańskimi żołnierzami. Jestem osobiście świadkiem służby i poświęcenia żołnierzy polskich z dwóch ostatnich kontyngentów służących w prowincji Ghazni i jestem dumny, że mogę nimi dowodzić.
Gen.bryg. Andrzej Reudowicz wraz ze swoimi podwładnymi kontynuują wysiłki, i poprzez ciężką walkę dokonują ogromniej zmiany w życiu Afgańczyków w prowincji Ghazni.
Proszę przyjąć przeprosiny, płynące z głębi mojego serca i serc wszystkich żołnierzy służących na wschodzie Afganistanu. Wierzę, że podstawy naszej wspólpracy pozostaną silne i będziemy wspólnie kontynuować budowę lepszego Afganistanu.
Z najwyższym szacunkiem
John F. Campbell, generał dywizji, Dowódca RC East
A jaka jest prawda? Różnice w wyszkoleniu i wyposażeniu obu wojsk, polskich i amerykańskich, są oczywiste. A narzekania na to, że zawodzimy bojowo w Afganistanie, słychać od czasu do czasu także ze strony polskich wojskowych i ekspertów, zwłaszcza nieoficjalnie. Może więc, zamiast się oburzać, lepiej przemyśleć co zrobić by opinia o naszych żołnierzach była lepsza? Jak dowiódł śp. Aleksander Szczygło, który jako szef MON wyciągnął naszych żołnierzy jeszcze w Iraku z baz i nakazał rozpocząć działania bojowe, ofensywa jest skuteczniejsza niż krycie się w bazach, co tylko rozzuchwala terrorystów.
wu-ka, źródło: MON, time.com, inf. własne
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/108503-burza-wokol-oceny-naszej-misji-w-afganistanie-time-polskie-wojska-zawodza-klich-artykul-jest-oburzajacy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.