62 małych murzynków z PiS - przypowiastka nieprawdziwa. "No po prostu nie ma siły, żeby wylecieć z klubu PiS"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP
PAP

Mam insajderski news prosto z klubu parlamentarnego PiS. Muszę się nim z Państwem podzielić. Po tym, jak Ludwik Dorn zawarł umowę z partią o tym, że w zamian za jego głos i nieatakowanie inicjatyw PiS w parlamencie, będzie miał zagwarantowane drugie miejsce na liście wyborczej w nadchodzących wyborach, wśród pisowców zrodził się pewien pomysł. Podobno już 62 posłów postanowiło dać się wyrzucić z partii, by jeszcze przed następną elekcją zawrzeć z Mariuszem Błaszczakiem analogiczną do Dornowej umowę. To jedyny sposób na to, by zapewnić sobie miejsca na czele list wyborczych PiS.

Niestety, poprzez fakt, że pomysł ten zaczął się bardzo szybko rozpowszechniać, stracił nieco na swojej atrakcyjności, bowiem okręgów wyborczych jest tylko 41, a chętnych coraz więcej. Poza tym pozostaje jeszcze jedna trudność - podobno nie ma już takiej rzeczy, za jaką można być z PiS wyrzuconym. No po prostu nie ma siły, żeby wylecieć z klubu, po tym, jak już 17 posłów zasiliło szeregi PJN-owców. Więc plan owych 62 spryciarzy może nie wypalić.

Zastanawiają się oni coraz bardziej nerwowo, co by tu nabroić, by być wyrzuconym z PiS. Coraz bardziej obrzydliwe rzeczy przychodzą im do głowy, coraz gorsze rodzaje zdrad i spisków rodzą się w ich głowach - wszystko po to jedynie, by sprowokować władze partii do wywalenia ich na zbity pysk. No ale centrala na Nowogrodzkiej ani drgnie, nic nie jest w stanie jej sprowokować do dalszych defenestracji.

Należy zatem w najbliższych dniach spodziewać się wzmożonych akcji ze strony owych 62 desperatów. Jeśli więc ktoś będzie Państwu pokazywać język, przewróci staruszkę na przejściu dla pieszych, skopie psa (a zwłaszcza kota), to natychmiast chwytajcie Państwo za aparat fotograficzny i róbcie zdjęcia. A potem ślijcie fotki na adres siedziby PiS w Warszawie. I róbcie to jak najrychlej, bo ci biedacy gotowi są zrobić rzeczy najstraszniejsze, by tylko zostać wyrzuconymi z partii. Termin układania list zbliża się bowiem nieuchronnie, a ścisk by załapać się na lepsze miejsca - niemiłosierny.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych