Jerzy Buzek oznajmił z bezradnością: Parlament Europejski nie zajmie się katastrofą smoleńską na plenarnym posiedzeniu.
Pytałem służby prawne, jak można popchnąć tę sprawę, ale nie mamy takich możliwości (...) Jeśli chcemy wywrzeć nacisk na szybkość i przejrzystość prowadzenia śledztwa, to trzeba uruchomić media i opinię publiczną, żeby po stronie rosyjskiej śledztwo było prowadzone energicznie i żebyśmy mieli pełne informacje na ten temat. Wszyscy w Polsce jesteśmy niezadowoleni z tempa i z zakresu informacji, które otrzymujemy na ten temat. I taki nacisk pomiędzy opinią międzynarodową jest skuteczny i właściwy.
Jak dodał, jedyną możliwością jest nagłaśnianie tej sprawy przez grupę polityczną Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, której przewodniczącym jest Michał Kamiński.
To są te największe możliwości, to jest ten właściwy mechanizm, by nagłaśniać tę sprawę.
Szef Parlamentu Europejskiego umywa ręce. Nie mówi nawet o jakiejkolwiek skuteczności w odkrywaniu prawdy o katastrofie i śledztwie, ale o „nagłaśnianiu sprawy". Wskazuje, że powinny to robić głównie media. Europosłowie i on sam, ich szef – nie. Według Buzka to od mediów zależy czy śledztwo będzie szybsze i bardziej przejrzyste. Od polityków oczywiście nie.
Jakoś nie było słychać, by narzekający dziś na bezsilne unijne prawo szef PE zaapelował choć raz do eurodeputowanych o poparcie dla debaty na temat Smoleńska na forum parlamentu. O wykazanie zainteresowania taką tragedią, która dotknęła szósty największy i najliczniejszy kraj Unii.
znp
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/108447-buzek-o-smolensku-nie-mozemy-popchnac-tej-sprawy-po-co-polsce-szef-parlamentu-europejskiego
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.