Ciekawy wywiad z Dornem w Rzepie. O rządowym zbóju Madeju i o wykorzystywaniu PiS

W Rzeczpospolitej ciekawy wywiad Piotra Zaremby z Ludwikiem Dornem.

Szerzej niż kiedykolwiek do tej pory były marszałek Sejmu tłumaczy swoje motywy porozumienia z PiS:

Moje wysiłki na rzecz stworzenia centroprawicy opozycyjnej wobec rządu Tuska, a innej niż PiS, zakończyły się klęską. A PJN samo deklaruje, że chce się porozumieć z rządem we wszystkich istotnych sprawach. O PiS mówi: "królestwo zła i cynizmu". A przecież o miejscu w polityce decyduje to, do kogo jest ci blisko, a do kogo daleko. Gdyby PiS byłby trupem, poszedłbym może z PJN. Ale trupem nie jest.

 

Dociskany o zarzuty wobec PJN, Dorn odpowiada:

Ja ciągle słyszę od nich: będziemy twardą opozycją. Poza zapowiedzi jednak nie wychodzą.

 

A gdy słyszy konkretne przykłady sporów formacji Kluzik-Rostkowskiej z rządem, dodaje:

To było wino i frukty, a gdzie wódka i ogórcy? Dzieją się straszne rzeczy w polityce zagranicznej, a oni nic. A mianują się przecież dziedzicami myśli Lecha Kaczyńskiego.

Równocześnie jednak Dorn podkreśla, że dla niego sytuacja w PiS się nie zmieniła. Twórców PJN po ludzku rozumie, ale "w polityce z tego nic nie wynika". Uważa że zrobili dobrą prezydencką kampanię. Ich spór z kierownictwem PiS bagatelizuje jako "spór o retorykę".Sam stawia ciężkie zarzuty rządowi PO:

Katastrofą jest polityka zagraniczna. Mówię to z bólem, bo w tej sprawie zawsze szczególnie chętnie szukam porozumienia. Najcięższe zaniechania widzę w sferze finansów publicznych, w braku sensownych projektów naprawy służby zdrowia, zapaści Sił Zbrojnych i w faktycznym przyzwoleniu na korupcję.

 

Wywód Dorna na temat polityki zagranicznej cytuje Piotr Zaremba w swoim komentarzu "Znów czepiam się Maziarskiego "Kto pomagał. a kto szkodził w relacjach z Rosją". Na temat walki z korupcją Dorn przytacza zabawną anegdotę:

"Mam przyjaciela, właściciela firmy samochodowej, który dużo jeździ. I on mi opowiada, że przy okazji drogowych wykroczeń coraz częściej słyszy pytanie policjantów: To jak to załatwiamy? Jak za III czy jak za IV RP?"

Równie surowy jest w sprawie finansów państwa:

To nie księgowe sztuczki a rozbój w biały dzień. Minister jak zbój Madej kładzie rękę na Funduszu Rezerwy Demograficznej i na OFE, a równocześnie myśli jedną tylko perspektywą: progu ostrożnościowego. Gdyby za tym stał jakiś plan... Ale stoi zwykłe dojutrkostwo.

Swoje relacje z PiS, Dorn, który dostał obietnicę drugiego miejsca na liście w okręgu podwarszawskim, ocenia realistycznie:

Zaremba: Nie boi się Pan, że jest wykorzystywany instrumentalnie - przeciw PJN?

Dorn: Z pewnością jestem, ale mi to nie przeszkadza. Ja też wykorzystuję PiS do swoich celów.

Łatwo zrozumieć ten realizm: Dorn zanim dogadał się z PiS, negocjował z PJN-ocami. Według jednej relacji żądał dla siebie funkcji szefa klubu, co czyniłoby go drugim liderem obok Kluzik-Rostkowskiej. Ani ona, ani jej młodsi od Dorna współpracownicy nie chcieli mu tego dać - widzieli w tym zarzewie podziałów. Według wersji innej, to sami negocjatorzy obiecali mu z rozpędu tę funkcję. A potem się wycofali. Wtedy on dał sygnał swoim dawnym partyjnym kolegom. Złośliwi mówią, że równolegle do jego "ułaskawienia", wyśmiewany przez niego i krytykowany Marek Suski ma wrócić do Komitetu Politycznego PiS. Aby podkreślić, że sukces Dorna nie jest pełny.

Inna sprawa, że aktywny parlamentarzysta Dorn naprawdę zyskuje. Na jego prośbę PiS zażądało zwołania sejmowej Komisji Obrony Narodowej. Ma się ona zająć opisanym przez jedną z depesz ujawnionych w Wikileaks incydentem: Polska miała się dystansować od objęciem planem ewentualnościowym NATO państwa bałtyckich. Dorn uważa to stanowisko ministra Sikorskiego za ciężki błąd. Zwłaszcza od momentu, kiedy za Bałtami - Litwą. Łotwą i Estonią - zaczęli się ujmować Niemcy. Na tym posiedzeniu Komisji to były marszałek będzie głównym mówcą opozycji.

I tylko Igor Zalewski pyta w Fakcie, czy PiS nie jest trochę jak socjalizm: rozwiązuje problemy, które sam stworzył? Częściowy powrót Dorna na łono partii przedstawia się dziś jako sukces. Tymczasem gdyby go w 2008 roku pozostawić na szczególnych zasadach, nie byłoby całej sprawy.

rop

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych