Wildstein pod domem generała: "Nie możemy zaakceptować kraju w którym się odwraca wartości, gdzie zdrajcy są honorowani"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Redaktor Bronisław Wildstein. fot. wPolityce.pl, kam
Redaktor Bronisław Wildstein. fot. wPolityce.pl, kam

Apelem poległych ofiar stanu wojennego, odczytanym tuż po północy, rozpoczęło się wczoraj czuwanie pod domem Wojciecha Jaruzelskiego w Warszawie. Tradycyjne od lat 90., ale w tym roku wyjątkowo liczne.  Według naszych obliczeń w spotkaniu uczestniczyło od tysiąca do dwóch tysięcy osób. Wiele osób przyszło bowiem by zaprotestować przeciwko honorowaniu Jaruzelskiego na prezydenckich salonach. Wśród nich był, entuzjastycznie przyjęty brawami, opozycjonista w PRL, publicysta i pisarz Bronisław Wildstein. Poniżej zamieszczamy jego poruszające przemówienie, wygłoszone tuż po apelu poległych:

 

Proszę Państwa! Dlatego nie możemy tego zaakceptować. Nie możemy zaakceptować kraju w którym się odwraca wartości, w którym zdrajcy, ludzie, którzy mają na rękach krew polskich patriotów, honorowani są i uznani za osoby najbardziej godne szacunku.

Dlatego protestujemy tutaj. Protestujemy, bo to jest policzek wymierzony tym wszystkim, którzy zginęli za wolną Polskę. To jest policzek wymierzony tym wszystkim, którzy walczyli o Polskę. I to jest coś co przeczy fundamentalnym zasadom na których Polska powinna być zbudowana.

Ale mamy jedną nadzieję... Jest nas tutaj bardzo dużo, dużo więcej niż normalnie. I sprawa jest oczywista: z czasem, już niedługo, historia rozliczy generała Jaruzelskiego. I powie jak jest naprawdę tym wszystkim, którzy nie chcieli przyznać faktów oczywistych, którzy nie umieją odróżnić zdrady od patriotyzmu.Dziękuję!

 

opr. wu-ka

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych