My zawsze słynęliśmy z gościnności, że gości przyjmujemy, że nie robimy obciachu, mówimy co myślimy, ale nie robimy jakiś takim scen, które tam widziałem, jakieś transparenty, jakieś okrzyki, no to niedemokratyczne. No mamy demokratyczne państwo, mamy przywódców wybranych no i trochę zaufania.
Później było lepiej. Zabiegająca swego czasu bardzo intensywnie o przyjaźń Marty Kaczyńskiej red. Monika Olejnika zadała pytanie:
Panie prezydencie Marta Kaczyńska zażądała w Brukseli powołania międzynarodowej komisji do spraw katastrofy smoleńskiej, pytała dlaczego jej rodzice musieli zginąć, była oburzona tym, że na tym wysłuchaniu nie było przewodniczącego Parlamentu Europejskiego, czyli Jerzego Buzka, potraktowała jego zastępców, czy też jego zastępców, potraktowała to jako manifestację.
A przecież można było zapytać inaczej, np. czy zlewka Smoleńska przez europarlamentarzystów PO, PSL i SLD nie jest porzuceniem polityków PO, PSL i SLD, którzy zginęli 10/04. No, ale zapytano jak zapytano, tak się pyta nad Wisłą w roku 2010.
Lech Wałęsa i tym razem nie zawiódł, i odpowiedział:
Proszę pani, to jest tak daleko chore, że trzeba coś tu zrobić. Oni naprawdę podrywają demokratycznie wybranych przedstawicieli naszych, oni naprawdę chcą zastępować, nie szanują demokracji i dlatego tutaj jakaś jest luka, by nie każdy mógł sobie pozwalać na takie zachowanie. No przecież to nie można, już ja nie wchodzę w to, że jak popatrzymy na sprawców tego wszystkiego to się okaże, że sprawcy są prawie przede wszystkim winni tego, co się stało i ja wiem, że tak los udowodni i Kaczyńskim będzie bardzo nieładnie, kiedy prawda wyjdzie na jaw, to jest po pierwsze. Ale przede wszystkim chodzi o to żeby naprawdę przestali podrywać...
Monika Olejnik: Autorytet.
Lech Wałęsa: ..autorytet demokratycznego państwa, tutaj musimy jakieś prawo, które nauczy nas kultury, zachowania, bo nie można tak w nieskończoność pozwalać na coś podobnego.
Czemu o autorytet np. urzędu prezydenta nie upominano się, gdy przemysł pogardy niszczył fundamenty prezydentury Lecha Kaczyńskiego? No, wówczas się o to nie pytało.
Dalej red. Olejnik tak zreferowała wystąpienie Marty Kaczyńskiej w Europarlamencie:
W każdym razie na spotkaniu było trzech zagranicznych europosłów, Marta Kaczyńska porównywała Smoleńsk do Katynia i mówiła o tym, że Cyrankiewicz też nie chciał skorzystać w sprawie Katynia z pomocy amerykańskiej.
A Lech Wałęsa odpalił rakietę, która mu w tym celu dostarczono:
No tak, tylko że za Katyń nie było po 8 milionów odszkodowań, a tutaj nawet takie odszkodowania były, z tego, co słyszę, nie wiem czy to jest prawda, a więc nawet tutaj jest różnica i w związku z tym, no nie, to nie są porównania. Ja się boję czego innego, że jeśli naprawdę dokładnie wszystko wyjaśnimy to będziemy, nie będziemy mieli komfortu, ośmieszymy nasze państwo, nasze zachowania, naszych polityków, którzy są sprawcami w większości tych niedobrych zdarzeń i dlatego sami, sami sobie znów strzelimy w nogę.
Najpierw premier sugeruje, że rodziny chcą pieniędzy, teraz Lech Wałęsa - z biegłością księgowego i z wypiekami na twarzy - rzuca konkretnymi kwotami.
Instytucje przejęte, śledztwo spaprane, rodziny (te niegrzeczne i te niedobrego pochodzenia) wyciszone.
I jeszcze próbują rodziny poniżyć i upokorzyć...
Pat
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/108182-szokujace-slowa-walesy-o-1004-tylko-ze-za-katyn-nie-bylo-po-8-milionow-odszkodowan-a-tutaj-nawet-takie-odszkodowania-byly
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.