Oci...eplenie. "W tym wypadku wzrosła ponadświetlnie prędkość zacieśniania braterskiej przyjaźni pomiędzy narodami"

Dałem radę, wysiedziałem. Ubogaciłem się bodaj wszystkimi relacjami z wizyty matrioszki, pardon, prezydenta Rosji Miedwiediewa. Wchłanianie relacji urozmaicałem sobie pstrykaniem na TVP Historia, gdzie transmitują in extenso Dzienniki TV z lat osiemdziesiątych. Einstein ma rację, kiedy wzrasta prędkość czas się zakrzywia. ( Nie rozumiem tylko po co sadzać przed ekranem nowe panie, skoro pani Jagielska czy Falska naprawdę fachowo i aksamitnie to nam szystko wyjaśniały).

W tym wypadku wzrosła ponadświetlnie prędkość zacieśniania braterskiej przyjaźni pomiędzy narodami, słowem pomiędzy rosyjską demokracją i polską europejską demokracją.

Jak podało TVP Info "Prezydent Miedwiediew spędził w Polsce pracowite dwadzieścia pięć godzin". Zacieśnili, odnowili i ocieplili.

Teraz gazociąg Nordstream nie jest już żadnym problemem. Rura gazociagu w Świnoujściu przestała uwierać, przecież jak będziemy chcieli coś sobie drogą morską przytransportować, to zawsze mozemy przywieźć z pobliskiego Rostocku. Katyń to historia i nie ma do czego wracać, ceny gazu też jakby stały się bardziej przyjazne i naród przyjął je ze zrozumieniem. Śledztwo smoleńskie idzie jak po maśle, a dzięki osobistej interwencji matrioszki pójdzie jak po dziecięcej oliwce.

Jest dobrze. Co prawda skompromitowana opozycja coś tam przebąkuje o imperialnej doktrynie Kremla, ale frustraci zdarzają się pod każdą szerokością geograficzną.

Zgadzam się z naszymi władzami i TVN - em - Rosja ma teraz wspaniały okres i doskonałego przywódcę. Prezydent - premier - pułkownik Władimir Putin nie ma w istocie żadnego słabego punktu. W czasie swoich rządów wyleczył problem czeczeński, nauczył rozumu Gruzję, zasiał demokrację na Ukrainie, oligarchów pozamykał albo wygnał, popędził kota Białorusi, nauczył moresu Bałtów. Pułkownik jest współczujący: śmigłowiec generała Lebiedzia zawadził o linie wysokiego napięcia, w Smoleńsku zginął prezydent Polszy.

Pułkownik tuli do ojcowskiej piersi

Dobry człowiek z pana pułkownika, wrażliwy.

Gra w szachy, podczas gdy Amerykanie jedzą tłuste hot dogi.

Dobrze gra w szachy. Wieża - Merkel, Laufer - Sarkozy, Dziki Koń - Berlusconi, Goniec - Zapatero.

Dobrze, że mamy tak stabilnych polityków przy władzy, innych sam podmuch syberyjskiego huraganu wywróciłby podszewkami do wiatru. A tu, w Warszawie partnerskie rozmowy, nowe uśmiechy - Nowa Era.

Rozmawiałem dziś z Anią Zechenter, autorką książki "KGB gra w szachy" - stwierdziła: - jakoś zapadam się w sobie.-  Dziwna jakaś i jeszcze mi Bukowskiego cytuje. Stara konspiratorka, tych nic nie wyleczy. Pułkownik patrzy na takich mądrym, wyrozumiałym okiem - jak Miedwiediew na LIsa.

Mamy orła w koronie, nie musimy śpiewać "Międzynarodówki", nie ma obowiązku przynależności do nowo powstałej platformy Polska - Rosja, mozna czytać Mackiewicza (jak się znajdzie w księgarni), TVN emituje odważny film podważający ustalenia MAK. Brawo, czego chcieć więcej?

"Polska znalazła swoją pozycję w Unii Europejskiej i NATO, a teraz może swobodnie kształtować swoje relacje z Moskwą" - jak widzicie potrafię z pamięci cytować elaboraty naszych niezależnych publicystów.

Jest dobrze, pora zająć się życiem i przestać zaglądać do polityki. Tam są już tęższe głowy.

Jest ciepło, cieplutko...przyjemnie. Właśnie zresetowaliśmy polski kompleks rosyjski. Czas żyć i swobodno dychać. Zima też jakby zelżała, mówię: jest pięknie!