Zmienia się wizerunek Polski

Z Leszkiem Millerem, b. premierem rozmawia na antenie Polskiego Radia Przemysław Szubartowicz.

P.S.: Panie premierze, przed chwilą słyszeliśmy wypowiedzi posłów PiS-u i posłów związanych z PiS-em, jak Witold Waszczykowski, to polityk, a nie poseł. Różnie oceniana jest ta wizyta – od zachwytów, od tego, że to jest ocieplenie, aż po taką opinię, że w zasadzie chodzi tylko i wyłącznie o to, aby Rosja zbliżyła się do Europy poprzez Polskę, ponieważ Polska obejmuje w drugiej połowie 2011 roku prezydencję Unii Europejskiej.

L.M.: Ja sądzę, że jednym z ważniejszych, a być może najważniejszym efektem tej wizyty jest odklejenie maski rusofoba, którą jakiś czas temu skutecznie przykleił Polsce Lech Kaczyński. To było coś, co szalenie utrudniało nam spełnianie poważnej roli w polityce europejskiej i światowej, bo Polska nigdy nie będzie traktowana poważnie, jeżeli nie będzie umiała racjonalnie rozmawiać z Rosją. Nikt nie oczekuje od nas, nikt w rodzinie euroatlantyckiej, żebyśmy mieli jak najgorsze kontakty, przeciwnie – wszyscy oczekują, że będziemy mieli dobre. Ta wizyta kończy ten fatalny okres związany z polityką nieżyjącego prezydenta Kaczyńskiego.

P.S.: A bez tej maski, jak pan mówi, będzie łatwo rozmawiać o tych trudnych sprawach? Bo krytycy tej wizyty, tak trzeba powiedzieć, mówią, że powinniśmy rozmawiać o sprawach trudnych i to jest najważniejsze. Katyń, Smoleńsk, głównie wymieniają te dwa tematy.

L.M.: Oczywiście, ale obecnie rozmowy będą mogły być racjonalne i prowadzone w miarę w dobrej atmosferze. Problem ekipy Lecha Kaczyńskiego był taki, że nieżyjący prezydent próbował utworzyć kordon sanitarny, gdzieś od Litwy zaczynając, poprzez Ukrainę aż do Gruzji. Kordon, który miał izolować Rosję od Europy, odpychać Rosję od Europy. Tymczasem interesem także polskim, ale przecież i europejskim, jest przeciąganie Rosji na zachód. W obecnej atmosferze, która jest tak zasadniczo różna od tej sprzed kilku lat, wszystkie rozmowy, także i w sprawach trudnych, mogą odbywać się w sposób racjonalny.

P.S.: A czy pan uważa, że w sprawie Katynia Rosja ma jeszcze sporo do zrobienia, poza oczywiście tą uchwałą Dumy, która nazywana jest przełomową?

L.M.: Niewątpliwie uchwała Dumy jest gestem przełomowym. Rosjanie przekazali nam kolejne tomy akt, zostało jeszcze kilkadziesiąt i liczymy na to, że wszystkie materiały będą jawne. Przyznam, że nie rozumiem, dlaczego dokumenty o tej ohydnej zbrodni mają być tajne. Ja rozumiem, że Rosjanie będą strzegli swoich tajemnic kosmicznych, nowoczesnych broni, jakichś dyplomatycznych konfliktów, bo każde państwo ich strzeże, ale to co dotyczy rozkazów Stalina w sprawie zabójstwa  polskich oficerów powinno być ujawnione. Prezydent Miedwiediew często podkreśla, że czas na ujawnienie także wszystkich dokumentów dotyczących morderstw milionów Rosjan i obywateli Związku Radzieckiego w czasach czystek stalinowskich. My mamy swój Katyń, ale tak jak profesor Karaganow napisał, Rosja jest wielkim Katyniem i kiedy Miedwiediew odnosi się do naszej tragedii, to on przecież także mówi do Rosjan, że trzeba doprowadzić do końca destalinizację Rosji.

P.S.: I jeszcze jedna sprawa, panie premierze. Miedwiediew powiedział, że rosyjskie spółki, z tego, co wie, energetyczne są zainteresowane prywatyzacją Lotosu. I to wzbudziło taką lekką konsternację, że może trzeba by inaczej z Rosją grać biznesowo, jeżeli w ogóle się da grać biznesowo.

L.M.: Albo jest wolny rynek, albo nie ma. Jeżeli niektórzy politycy polscy domagają się konkretów, no to mają konkret. Ale jak oni reagują na ten konkret? Obawą, chęcią zamknięcia granic na przepływ rosyjskiego kapitału, a tutaj wszystko musi wynikać z prawideł panujących na rynku. Jeżeli chcemy pełnej normalizacji, to Rosja, przedsiębiorcy rosyjscy muszą być traktowani na takich samych zasadach jak wszyscy inni.

P.S.: No tak, ale właśnie w tej obawie pojawiał się taki głos, czy, że tak powiem, można im ufać.

L.M.: No to już jest kwestia oceny, które muszą wynikać z doświadczeń i planów polskich biznesmenów, polskich przedsiębiorstw. Ale z tego, co ja widzę, to jakichś wielkich oporów nie ma. Polski kapitał chce być w Rosji, a rosyjski kapitał pewnie będzie chciał być w Polsce.

 

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych