Hella nadaje (5): Niemożno po ruski. Dziadek Mróz połknął Świętego Mikołaja. A Polaczki jakie zadowolone...

70-letni Święty Mikołaj pyta w reklamie 20-letniego Świętego Mikołaja: cóż ty masz, czego ja nie mam ? No właśnie? A ty stary, durny jeszcze nie wiesz? Już nie sprzedajesz się dobrze. Na tobie nie zarobi się tak, jak kiedyś. Prawie bezboleśnie marketing handlowy kradnie symbol, białobrodego, legendarnego, starego pana. Handełe, handełe. Marketing handlowy ma swoje prawa, marketing polityczny też.

9-tego kwietnia o godzinie 20-stej moja znajoma zapytała, co zrobi Kaczyński jutro w Smoleńsku, przecież Katyń już mu ukradli? Dwaj premierzy – doskonali w marketingu - przejęli symbol. Przez trzy dni mieli to jak w banku. Już prawie otwarta droga do przyjaźni między narodami. Następnego Dnia ukradziony symbol wymknął się im się razem z samolotem w lesie pod Smoleńskiem.

Nie na długo. Wieczorem zaczęło się zagarnianie nowego symbolu. Sprawni w marketingu premierzy ściskali się nad ciałami. Teraz można grać i Katyniem i Smoleńskiem. I co, że tam niektóre Polaczki popiskują, że śledztwo nie takie, że wrak niezabezpieczony, że zginął ich Prezydent.... Zajmujemy się wszystkim dobrze - mówi Wielki Brat, przecież to wy tam nie zrobiliście tego, co trzeba i ci wasi piloci marni.

Teraz wysłany, przyjemny, Mniejszy Brat – bo Polaczki lubią przyjemniaczków – obejmuje razem z prezydentem-nówką – patronat nad upamiętnieniem ofiar spod Smoleńska. Wpina w klapę Wajdy order przyjaźni, za film „Katyń", za ojca kapitana Jakuba, tam zamordowanego. No, obydwa symbole zagospodarowane. A Polaczki jakie zadowolone, paru tylko coś tam pokrzykiwało o Dziadku Mrozie. Ależ głupki, Dziadek Mróz już dawno połknął Świętego Mikołaja. W Rosji każde dziecko wie, że Święty Mikołaj nigdy nie istniał.