Na własnej łódce PJN. Mamy 17 posłów. Co będzie dalej?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Pierwszy raz piszę o klubie POLSKA JEST NAJWAŻNIEJSZA. Od kilkunastu dni należę do tego Klubu. Na starcie liczył 15 parlamentarzystów – od ostatniego piątku jest już ich 17. Co będzie dalej? Zobaczymy...

Wyniki wyborów samorządowych, szczególnie komitetów lokalnych (w wyborach do Rady Miasta Poznania zdobyły one na przykład aż 28% głosów) pokazują, że na zabetonowanej dotąd scenie politycznej pojawia się miejsce dla nowej inicjatywy. Czy będzie nią PJN? Mam wielką nadzieję, że tak.

Na razie mamy za sobą udane głosowanie nad prawem spółdzielczym oraz interesującą debatę nad zgłoszoną przez nas poprawką o zawieszeniu finansowania partii politycznych już od 2011 roku. Tymczasem jednak kilka słów o reakcjach Jarosława Kaczyńskiego na nasze powstanie. Była już mowa o zdradzie, przykre uwagi o butach czy nowej „kreacji" jednego z naszych kolegów.

Mnie jednak interesuje kwestia inna. Oto po każdym odejściu Jarosław Kaczyński głośno wyraża satysfakcje. A to dlatego że odeszli długoletni spiskowcy, a to amatorzy wystawnego życia, a to wreszcie zdeterminowani zwolennicy prywatyzacji służby zdrowia. Zaskakujące jak długo wszyscy oni utrzymali się w PiS. I jak wiele czasu zajęło prezesowi ich zdemaskowanie. Powoli skuteczność Prezesa Kaczyńskiego zmienia się w słynną skuteczność ustroju socjalistycznego, który przecież świetnie rozwiązywał problemy, które sam stwarzał. Sytuacja ta przypomina trochę pasażerów w łódce, którzy cieszą się że wyskoczył kolejny pasażer. Niby jest więcej miejsca, można nawet przyjąć jednego czy drugiego lepszego wioślarza, problem polega tylko na tym, że w stateczku woda sięga już pasażerom do kolana.

Wielu posłów PiS też tak to widzi. Dowodem na to są kolejne zgłoszenia co do wejścia nowych posłów do PJN. Wygląda na to, że szybko w wyraźny sposób przekroczymy liczbę 20 . Sprawa jest jednak dla Kaczyńskiego dużo poważniejsza, bowiem ci, którzy z nim w łódce jeszcze płyną coraz poważnie też zaczynają rozmawiać między sobą o zmianie sternika. I nie chodzi tu tylko wyłącznie o sukcesję Zbigniewa Ziobry. Kilku młodych, medialnych polityków PiS, również widzi się w takiej roli. Jest kwestią tygodni, a najwyżej miesięcy, gdy któryś z młodych pasażerów, usiądzie obok szamoczącego się sternika i powie: Panie Prezesie, czas już na zmianę.... A następnie zacytuje słowa Zbigniewa Giżyńskiego skierowane w ostatni piątek z trybuny sejmowej do Grzegorza Napieralskiego: Jeśli chce Pan o tym porozmawiać to służę swoją osobą...

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych