Wildstein: "Piłka nożna jest najważniejsza", "Hasło "zgoda buduje" jest bardzo często eksponowane przez rozliczne dyktatury"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP
PAP

Demokratyczny spór przedstawiany zostaje jako dzielenie Polaków, a więc odpowiedzialność spada na opozycję, która krytykuje status quo.  i było często używane w PRL, gdyż bardzo łatwo przekuć je w oręże przeciw opozycji.

Propaganda Tuska i Komorowskiego rozkręca więc tendencje, które wpisać można w tocquevile'owskie zagrożenie tyranią większości. Kazus III RP pokazuje, że nie wypływają one z woli większości, ale suflowane są jej przez dominujące ośrodki opiniotwórcze, które zepchnęły na margines jakąkolwiek konkurencję, wyeliminowały debatę i przejęły kontrolę zwłaszcza nad mediami elektronicznymi. W efekcie ogół tyranizowany przez jedną opinię nie tylko pozbawioną racjonalnej argumentacji, ale także kwestionującą racjonalny rdzeń polityki. Zasady etyczne zostają zastąpione przez dowolnie kreowane przez ośrodki mody estetyczne formułki.

Aby uzyskać ten efekt, trzeba było doprowadzić do zdziecinnienia obywateli. Trzeba było wmówić im, że jesteśmy bezpieczni i w spokoju możemy się zająć wyłącznie konsumpcją owoców nie tylko naszej pracy. Trzeba było przekonać Polaków, że największym zagrożeniem jest ten, który o zagrożeniach mówi i usiłuje przerwać im ich leniwą drzemkę. mobilizacja establishmentu III RP, jego autorytetów i medialnych kohort, przyniosła efekty. Typowy dla obecnego stadium cywilizacji zachodniej kult młodości, który jest efektem redukcji człowieka do biologicznego wymiaru, w Polsce Tuska przybrał szczególnie groteskowe kształty. (...)

Najważniejsza jest piłka nożna i przygotowania do mistrzostw Europy, a największą chlubą rządu - program budowy Orlików, podczas gdy dewastacji ulegają programy edukacyjne. Ten kult młodości jest adoracją barbarzyństwa, zakwestionowaniem tego, co wiąże się ze żmudnym procesem edukacji i kulturowego dojrzewania. (...)

Tyle tylko, że długo tak żyć ani rządzić nie sposób. Rzeczywistość dobija się do bram, zadłużenie kraju rośnie w zastraszającym tempie, Polska marnuje swoją szansę, ale... przecież piłka nożna jest najważniejsza.

Bronisław Wildstein, "Piłka nożna jest najważniejsza", "Rzeczpospolita", 4-5 grudnia 2010 r.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych