"Tiepier ja od rana do wieczieria smatrju na tieliewizor, katoryj pakazywajet mnoga intieriesnych materjaław o Rosiji"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP
PAP

"Śniła mi się pani od rosyjskiego. Stałem pod tablicą, a ona darła się, ile fabryka dała. "Widzisz?! Mówiłam ci, że kiedyś to się przyda?! A ty wolałeś wygłupiać się z Kurkiem!". Jacek Kurek – siedzieliśmy w jednej ławce, podpowiadał bezbłędnie, a z rosyjskiego był gość. "Przecież się uczyłem..." – spróbowałem nieśmiało. "Ale bez przekonania!" – wrzasnęła mi prosto do ucha" -  pisze na łamach "Rzeczpospolitej" Krzysztof Feusette.

Później opis doświadczenie wielu pokoleń - męczarni z językiem rosyjskim:

W klasie maturalnej myślałem, że komuna i proradzieckie agitki odchodzą na zawsze. Był 1989 rok (...) rosyjski kojarzył się wtedy wyłącznie z rozkazem strzelania w Katyniu. Dopiero potem człowiek odkrył Włodzimierza Wysockiego i to, że tamten naród tak samo cierpi przez swoją władzę jak polski.

Ale sen idzie naprzód.

"Ja ci dam "cierpi", gówniarzu!" – pani wyrwała mnie z zadumy. "Kak ty prawieł lietnije kanikuły, proszę bardzo, bystrieje, bo pałę dam!" – krzyczała. "Ja... – zacząłem – ja... palił zniczu na grobach sawietskich sałdatow, kak kazał Andriej Wajda. Ja kibicował pomniku sawietskich sałdatow w Ossowie. Ja smatrił na fiestiwał sawietskoj piesni w Zielionej Gurie. I na wiedomosti o strasznych błandach polskich piliotaw w Smolienskie, toże zalianym w trupa priezidientie Kaczynskim, katoryj kazał liodowat wa mglie".

Wymienione zasługi red. Feusette nieco rozpogodziły panią od rosyjskiego. Było jeszcze lepiej, gdy uczeń zadeklarował, że "tiepier": "ja od rana do wieczieria smatrju na tieliewizor, katoryj pakazywajet mnoga intieriesnych materjaław o Rosiji".

Obudziłem się zlany potem, odgrzałem sobie ruskie i pojechałem do psychoterapeuty. Mam zakaz oglądania telewizji, bo podobno przez ciągłe śledzenie wiadomości o marszu w stronę polsko-rosyjskiego zbliżenia obudziły się we mnie niesłuszne wspomnienia. Której telewizji? Przecież to wsjo rawno - kończy Krzysztof Feusette.

Całość tu. Dobre, bardzo dobre. W sam raz na grudzień.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych