Przedwyborczy optymizm po wyborach
Po wyborach, choć w kilku miejscach przed kandydatami jeszcze druga tura, praktycznie każdy obwołał się ich zwycięzcą. Ci, co wygrali - to wiadomo, ci, co przegrali - to "minimalnie", a ci z dalszych miejsc - "lepiej, niż się spodziewaliśmy". Ja takiego problemu z samookreśleniem nie mam - przegrałem, bo przegrał mój kandydat. Nie minimalnie, dostał tyle głosów, ile dostał - nie został prezydentem mojego miasta i tyle. On przegrał - więc i ja przegrałem. Pozamiatane. Lipa.
Zaprzyjaźniony trzynastolatek tuż przed wyborami powiedział mi: nawet, gdybym mógł głosować to bym nie poszedł głosować, bo jak bym nie zagłosował to i tak będzie lipa. Przyznam szczerze - trochę się we mnie wtedy zagotowała krew. Podjąłem obywatelską interwencję - mówię mu (trzynastolatkowi): chłopie – lipa to by była, gdybyś nie zagłosował, a potem gadał, że jest lipa. Zagłosuj, a jak będzie lipa, to mów, że jest lipa. Machnął ręką i wcisnął w uszy słuchawki od „empetrójki".
No to ja teraz mówię: "jest lipa". I, cholera - niewiele więcej z tego wynika. Tylko machnąć ręką i posłuchać czegoś fajnego. Optymistycznego. Bo, jakoś tak czuję (może to wpływ pogody?!), że właśnie optymizmu mi brak. Zazdroszczę tym z Suwałk - bo tam podobno (w radiu usłyszałem) przy takiej pogodzie, jak teraz mówi się, że nareszcie upał nieco zelżał.
Mimo, że zima dopiero się przecież rozpoczyna (w polityce też). I wszystko wskazuje na to, że będzie mroźna, dokuczliwa i długa. A ocieplenie, jeśli w ogóle nadejdzie to dopiero przy następnych wyborach. No, chyba, że znowu będzie lipa.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/107896-ocieplenie-jesli-w-ogole-nadejdzie-to-dopiero-przy-nastepnych-wyborach-no-chyba-ze-znowu-bedzie-lipa
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.