Nasz wywiad. Janusz Korwin Mikke: "Podejrzewamy kanty wyborcze"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

wPolityce.pl: Jak Pan ocenia swój wynik w wyborach prezydenckich w Warszawie? Liczył Pan na ponad 5 procent, to się nie udało.

Janusz Korwin-Mikke, lider partii Wolność i Praworządność: Liczyłem na więcej: ok. 8,5 procent głosów. Podejrzewamy kanty wyborcze - będziemy to sprawdzać. Uzyskałem do sejmiku 5,08%, na prezydenta 3,9. Cóż: zawsze dwa razy więcej, niż poprzednich wyborach...

 

Narasta rozczarowanie jałowym sporem PO-PiS. Zdaniem części komentatorów to szansa dla wolnościowego ruchu Wolność i Praworządność. Jednak warunek jest jeden - wejście do Sejmu. Czy w 2011 roku wystartują Państwo samodzielnie czy w koalicji?

Startować będziemy jako UPR-WiP. Koalicje nieodmiennie wychodziły nam bokiem.

 

Co ma dzisiaj wspólnego z Panem Unia Polityki Realnej, partia, którą Pan zakładał i przez prawie dwie dekady prowadził?

Popierała mnie w tych wyborach, za kilka dni będzie to wspólna partia z  moim ugrupowaniem Wolność i Praworządność. Jest jednak okopana w kilku wojewófdztwach grupa rozłamowa. W Warszawie wystartowała razem z "Prawicą rzeczypospolitej" - i ich wspólny kandydat, p Piotr Strzembosz, otrzymał 0,46% procent głosów.

 

Donald Tusk i PO głosili w wyborach samorządowych hasło "Nie róbmy polityki". Jak je Pan rozumie?

Chyba jako wezwanie, by na nich nie głosować? Idiotyzm tego hasła jest porażający.

 

Czy kłopoty PiS to pana zdaniem rozpad czy tylko zakręt?

Rok temu powiedziałem, że PiS już nie istnieje. To tylko uboczne efekty nieuniknionego procesu. Gdyby nie katastrofa nad Smoleńskiem byłoby dawno po PiSie.

 

Pana ocena Joanny Kluzik-Rostkowskiej i jej inicjatywy?

Śmieszna. Zarówno p. JKR jak i Jej inicjatywa. Chyba, że "razwiedka" poprze Ją z równą determinacją, z jaka tworzyła PO.

 

Możliwa jest współpraca WiP z PJN?

Przecież to gorsza socjalistka niz WCzc. Jarosław Kaczyński! Taka, jak śp.Lech Kaczyński.

 

Czy jest Pan zwolennikiem czy przeciwnikiem finansowania partii z budżetu?

Przeciwnikiem.

 

Rośnie dług publiczny, ale rząd niewiele sobie z tego robi. Jak zwykli obywatele mogą pokazać, że im się to nie podoba?

Wycofać pieniądze z banków - póki jeszcze one tam są! Bo niedługo w sejfach banków pozostana wyłącznie obligacje rządowe. Jak w Argentynie.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych