"Rz": ktoś podsuwał politykom sfałszowaną notatkę Agencji Wywiadu ws. rzekomego dobijania rannych 10/04

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP
PAP

"Kto fałszował dokument o tragedii" - pyta "Rzeczpospolita", i opisuje zaskakującą sprawę notatki Agencji Wywiadu w sprawie katastrofy smoleńskiej. To fragment książki „Kto naprawdę ich zabił", opisującej okoliczności katastrofy smoleńskiej, autorstwa Krzysztofa Galimskiego i Piotra Nisztora. Książka wydana przez oficynę Penelopa ukaże się 30 listopada.

Według "Rz", w połowie roku m.in. wśród polityków zaczęła krążyć notatka opatrzona logo Agencji Wywiadu.

To relacja z rozmowy, jaką 13 kwietnia miał przeprowadzić oficer AW z Andriejem Mendierejem – Rosjaninem, który telefonem komórkowym nagrał słynny niespełna półtoraminutowy (84 sekundy) film z miejsca tragedii.

Na obrazie palące się resztki prezydenckiego samolotu i słuchać dźwięki przypominające wystrzały z broni. Po tym filmie pojawiło się wiele teorii m.in. o dobijaniu rannych przez Rosjan. „Rz" dotarła do treści tej notatki. Nie pada w niej jednoznaczne stwierdzenie, że na miejscu katastrofy dobijano rannych, tylko jest określenie, że to „mogło" tak wyglądać.

Czytamy w niej (pisownia oryginalna, nazwisko pisane jest na różne sposoby): „W trakcie rozmowy ze mną Andriej MEDIEREJ stwierdził, że jest przekonany, że po upadku TU 154 M, a przed włączeniem syren alarmowych widział funkcjonariuszy OMON, którzy biegli wokół wraku samolotu i strzelali. Jego zdaniem wyglądało to jak dobijanie rannych. Andriej MENDIREJ potwierdził gotowość złożenia w tej sprawie szczegółowych zeznań przed polskim prokuratorem. Poprosił również o azyl polityczny w Polsce, twierdząc, że po złożeniu zeznań jego życiu grozić będzie niebezpieczeństwo. Na koniec rozmowy zapewniłem Andrieja MENDIEREJA, że polska prokuratura będzie w stanie zapewnić mu ochronę".

Jak podaje "Rzeczpospolita", dokument jest opatrzony klauzulą ściśle tajne, i skierowany wyłącznie do premiera, prezydenta i szefów służb specjalnych.

Według służb notatka została spreparowana. Gen. Hunia zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu fałszerstwa.

"Eksperci uważają, że mogło być to fałszerstwo mające na celu polityczne rozgrywki" - pisze Rzeczpospolita.

Sil

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych