Grzybowska dla wPolityce.pl: Kaczyński, Tusk i brak dynamitu. Bo "liczą się tylko dwie partie". Rysuje Krauze

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Rys. Andrzej Krauze, "LIFTING"
Rys. Andrzej Krauze, "LIFTING"

Uff, jak gorąco! Gorąco od tych gorących komentarzy pomieszczonych w ciągu dwóch powyborczych dni na łamach oraz wygłoszonych w radio i telewizji. Można by sądzić z tonu oraz zakresu tych ocen, że w Polsce istnieje tylko jedna partia, pozostałe, to jakieś stowarzyszenia i towarzystwa, produkujące nieznośny dla żurnalistów nastrój beznadziei, nudy i monotonii.

Nie to co Prawo i Sprawiedliwość i jej lider, Jarosław Kaczyński. To jest partia nadająca się do oplucia, skopania, wywołująca litość oraz współczucie. I na dodatek, nie wiedzieć dlaczego, druga siła polityczna w III Rzeczpospolitej dwojga narodów, tego lepszego i tamtego gorszego. Gdyby nie było PiS - u zanudzilibyśmy się na śmierć. My, ludzie mediów, bo ludzie zwykli mają inną rozrywkę - kochają polskie seriale i polskich, wprawdzie prowincjonalnych, ale zawsze celebrytów.

Komentatorzy, nie tylko kochający Platformę Obywatelską, ale także tacy, którzy jej specjalnie nie lubią uczą nas, co jest w PiS -ie złe, albo tylko niedobre i co partia powinna robić, żeby ją można było polubić, a nawet popierać, jeśli komuś starczy odwagi na taki gest. I dowiadujemy się, że nikt, nawet ugrupowanie "odszczepieńców", co to są liberalni i reformatorscy, nie zna recepty na poprawę kondycji partii Kaczyńskiego. Nie zna, bo żeby znać, trzeba się znać, chociażby na gospodarce, polityce międzynarodowej czy po prostu fiskalnej. Powtarzanie w kółko, że prezes jest zawzięty, ortodoksyjny i dosadny w ocenach, nie przyniesie oczekiwanych rezultatów.

Bo on się nie zmieni. Bo i dlaczego miałby się zmienić? Żeby zejść na margines polityki albo tak jak "polska Thatcher" czy "polska Merkel" zostać się z garstką niezdecydowanych i zakompleksionych polityków, jakich jest cała gromada we wszystkich partiach.

Kto wygrał wybory samorządowe? Platforma. Kto przegrał? PiS. Ale nie tak bardzo, jak chcieliby tego komentatorzy. I co z tym fantem zrobić? Najlepiej rozrobić, bo Kaczyński nie pasuje do skłaniających się ku poprawności politycznej młodych konserwatystów, do pokojowo nastawionych cwaniaków i konformistów. Szef PiS - u jest medialnie nieefektowny i mało sympatyczny. Niektórzy dziennikarze czują do niego osobistą niechęć, może mają powody. Rządząca Platforma Obywatelska nie została schlastana w tych komentarzach, bo jak krytykować coś, co nie ma duszy, charakteru i zapału do pracy. Coś takiego da żyć na różny sposób, a jak temu się człowiek przeciwstawi, zasłuży jedynie na miano jakiegoś mohera i... Lepiej się nie narażać.

A w PiS można walić bez obawy, ani się odwinie, ani nie skontroluje ani nie rozliczy. A ponadto nie jest nudne, jest inne i dlatego stanowi wspaniałą rozrywkę medialną dla elit lepszych i gorszych. Jestem przekonana, że ta niezwykła wręcz popularność jedynej w Polsce partii konserwatywnej, nie tylko z nazwy, dowodzi, że jest narodowi potrzebna jak kubek wody na otrzeźwienie z samozadowolenia, pychy i pozornego świętego spokoju.

I jeszcze jedno. Niech się mnożą partie, partyjki i stowarzyszenia. Im więcej ich tym gorzej dla nich. W świecie zachodnim, ale niestety, wciąż nie naszym, wiodącą rolę odgrywają dwie wielkie partie. Ta rządzącą i ta opozycyjna. Każda z nich dochodzi do władzy - raz jedna, raz druga. Małe partie służą za przybudówki czy tzw. języczki u wagi, ale nie mają większego wpływu na politykę państwa. Mam dać przykłady? Proszę bardzo - w USA Demokraci i Republikanie, w Niemczech chrześcijańscy demokraci i socjaldemokraci, we Francji prawica UMP i socjaliści, podobnie w Hiszpanii, Grecji i właściwie wszędzie. W krajach, gdzie nie ma silnych dwóch partii trwa permanentny kryzys polityczny. Tak jest np. w Belgii i Holandii.

Zatem warto przyjąć wreszcie do wiadomości, że również i u nas liczą się tylko dwie partie. Być może jakaś rewolucja ideologiczna zaowocuje politycznym awansem dwóch innych formacji i to one będą wpływać na losy kraju. Jak na razie nic na to nie wskazuje. Bo ponoć PO i PiS są zabetonowane. A więc potrzeba na nie politycznego dynamitu. Tylko skąd go brać?

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych