Wysokie, choć już nie tak wysokie sondaże badawcze dla PO powodują, że politycy tego ugrupowania odlatują. Spektakularny tego przykład miałem osobiście w czasie debaty telewizyjnej we wtorkowy wieczór w Polsat News. We czwórkę (przedstawiciele: PO, PiS, PSL, SLD) ocenialiśmy ślepe rządy Tuska. Gdy zacytowałem eksperta Instytutu Sobieskiego, który stwierdził, że blisko na 200 obietnic złożonych przez Donalda Tuska w czasie jego exposé zrealizowanych zostało jedynie parędziesiąt i że skrót PO można odczytywać jako puste obietnice, występujący w imieniu partii rządzącej były wiceminister gospodarki (zdymisjonowany po aferze hazardowej), Adam Szenfejld, zaczął dosłownie krzyczeć, ni mniej ni więcej... „Co pan chrzani!"!!!
Działam publicznie od przeszło 20 lat, od 20 lat regularnie występuję w telewizji i również ją regularnie oglądam i nie zdarzyło mi się jeszcze nigdy, ani samemu zostać tak potraktowanym, ani też nigdy nie słyszałem, aby ktokolwiek tak się do kogokolwiek odnosił. Podkreślam: przez dwie dekady tak się nigdy nie zdarzyło. Ale teraz się właśnie zdarzyło i nie sądzę, żeby znaczącemu politykowi PO, który po Palikocie objął funkcję szefa Sejmowej Komisji Przyjazne Państwo puściły nerwy. To nie kwestia emocji, tylko absolutnej pogardy dla politycznego oponenta. Uderzające do głowy sondaże budzą złe demony i permanentne poczucie wyższości nad innymi partiami i innymi ludźmi. Ta agresja jest w gruncie rzeczy następstwem sondażowej przewagi, która dla działaczy Platformy Obywatelskiej oznacza poczucie kompletnej bezkarności. Mogą kopać kogo chcą i jak chcą, a także mówić co chcą i jak chcą... Jak widać.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/107515-polityk-po-co-pan-chrzani
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.