Tygodnik "New Europe" o sytuacji Prawa i Sprawiedliwości, w kontekście europarlamentu

"New Europe" - europejski tygodnik publikujący wiadomości i analizy z różnych krajów naszego kontynentu - zamieszcza analizę sytuacji we frakcji europarlamentu "Konserwatyści i Reformatorzy", której ważną część stanowią polscy eurodeputowani z PiS. I właśnie kryzys w partii Jarosława Kaczyńskiego jest najważniejszym wątkiem analizy.

Niestety, nie wiemy, kto to pisał lub kto był informatorem tygodnika; niewykluczone, że ktoś bliski Jarosławowi Kaczyńskiemu, na co wskazuje ton i tezy tekstu. Mimo to warto zapoznać się z tym spojrzeniem (oczywiście nie jedynym możliwym) na obecną sytuację polskiej prawicy.

Ostatnie zamieszania w polskiej partii Prawo i Sprawiedliwości wskazuje, że możliwe jest wyrzucenie kilku eurodeputowanych z grupy Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy. Wśród nich Michała Kamińskiego, obecnego szefa grupy. Oczywiście, oni sami mogą zdecydować się na odejście z partii - zanim zostaną wypchnięci.

Sprawa zaczęła się wraz z kampanią prezydencką w Polsce w maju-lipcu. Kandydat Prawa i Sprawiedliwości - Jarosław Kaczyński, brat bliźniak prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który zginął w katastrofie lotniczej w Smoleńsku, wybrał grupę posłów i europosłów do prowadzenia swojej kampanii. Grupa ta spróbowała wykorzystać okazję do przejęcia przywództwa w partii. Wybory zostały przegrane, ale mimo to grupa posłów i europosłów kontynuowała swoje wysiłki na rzecz zmiany lidera.

Jako pierwsza w prawach członka partii została zawieszona posłanka Elżbieta Jakubiak - za energiczną i szeroką krytykę partii. Potem europoseł Marek Migalski został wyrzucony z delegacji PiS za mniej więcej to samo. W zeszły piątek posłanki Elżbieta Jakubiak i Joanna Kluzik-Rostkowska zostały wyrzucone z partii. Obie krytykowały partię i kierunek jej polityki - pomimo faktu, że wybory samorządowe odbędą się za dwa tygodnie, i toczy się kampania wyborcza.

Ale wydaje się, że to nie koniec. W poniedziałek doszło do spotkania Jakubiak i Kluzik-Rostkowskiej z europosłami Michałem Kamińskim oraz Adamem Bielanem. Powszechnie uważa się, że rozmawiali o utworzeniu nowej partii. Prawdopodobnie dołączy do nich europoseł Paweł Kowal oraz kilkoro posłów.

Oznacza to, że grupa  Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy straci swojego szefa i trzech dalszych europosłów, podczas gdy pozostałych jedenastu europosłów Prawa i Sprawiedliwości pozostanie lojalne wobec partii.

Michał Kamiński był szeroko krytykowany za swoje przywództwo wic i tak miał stracić stanowisko, ale teraz wygląda na to, że będzie musiał też opuścić grupę EKiR.

Sondaże dają nowej partii 1 procent poparcia. Ale i tak jej założenie może być jedynym wyjściem, ponieważ alternatywą jest oczekiwanie na wyrzucenie z PiS.

Następne tygodnie będą naprawdę gorące dla grupy  Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy. Przed nią jeszcze jedna decyzja: brytyjscy konserwatyści muszą wskazać kogoś na miejsce Timothy Kirkhope'a. Faworytem wydaje się dotychczasowy sekretarz ds. dyscypliny partyjnej Martin Callanan, który - jak się powszechnie uważa - zawarł układ gwarantujący weteranowi europarlamentu Gilesow Chichesterowi stanowisko zastępcy.

Callanan ostatnio łajał wzrost budżetu Unii Europejskiej, mówiąc: "Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy domagają się lepszego wykorzystania pieniędzy i większej przejrzystości budżetu Europarlamentu... Głosowalismy także przeciwko przeciwko innym propozycjom budżetowym, które uważamy za nieusprawiedliwione i marnotrawiące pieniądze w czasach, gdy powinniśmy wykazywać się ekonomiczną rozwagą."

Zapewne pierwszym posunięciem Callanana jako lidera będzie anulowanie [pokrycie? - red.] wydatków grupy w wysokości nawet 30 tysięcy funtów za wystawne posiłki i drinki, w tym przyjęcia z szampanem i rozdawanie prezentów w postaci butelek luksusowego szampana!

Nasze doniesienia o nadużywaniu pieniędzy podatników zszokowały europarlament. Niektórzy pytają nie tylko, czy były to wydatki rozsądne, ale także, czy były zgodne z prawem.

Wybór Gilesa Chichestera jako zastępcy szefa grupy jest interesujący. Lider konserwatystów David Cameron powierzył mu wcześniej zadanie wygaszenia afery wokół nieuzasadnionych wydatków torysowskich posłów w brytyjskim parlamencie. Niestety, Cameron musiał zwolnić Chichestera po tym, jak okazało się, że sam europoseł został złapany na złamaniu reguł.  Wypłacił sobie ponad pół miliona euro poprzez konta swojej rodziny.

Artykuł w wersji anglojęzycznej znajdą państwo tu.

Pur