Polacy to "Ossis" (NRD) i "Wessis" (RFN), twierdzi premier, a Pat zastanawia się, co z tego wynika

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Wiele lat temu były po naszej zachodniej granicy dwa państwa RFN i NRD. Oni też się między sobą niewiele różnili - mówili tym samym językiem, mieli podobną historię, tylko tak się jakoś dziwnie działo, że kierunek ucieczki był zawsze z jednego kraju do drugiego. Jakąś różnicę ludzie wyczuwali, byli gotowi dużo zaryzykować. Chcę wam powiedzieć, że kiedy patrzę dzisiaj na polską scenę polityczną, to chociaż wszyscy stanowimy jedną wielką polską rodzinę Polacy jakby wyczuwali, że gdzieś głęboko, przy fundamentach jest zasadnicza różnica - powiedział premier Donald Tusk.

Powiedział podczas warszawsko-mazowieckiej konwencji Platformy. W związku z tym kilka refleksji:

1. Skoro platformersi są Niemcami z RFN, a pisowcy DeDeRonkami, to wychodzi na to, że Polakami mogą być tylko Ci z SLD lub z PSL. Jak wiadomo, ci z SLD pochodzą z innego kierunku, więc prawo do eksponowania polskości mają tylko ludowcy. Potwierdza się więc stara, romantyczno-endecka teoria, iż polskość prawdziwa ocalała tylko w pałacowych czworakach.

2. Pytanie, kim są rozłamowcy z PiS, tworzący właśnie "PiS Light"? Logiczne jest, że "lightowcy" są z Berlina Zachodniego. Czyli niby Zachód, ale jednak taki trochę dziwny, za murem.

3. Jednak NRD jest bliżej Polski niż był RFN. Geograficznie oczywiście.

4. Nie wiadomo, czy premier zdaje sobie sprawę, że atakując NRD-owców atakuje swoją przyjaciółkę Angelę Merkel, która dała mu order Karola Wielkiego. Angela Merkel jest przecież córką pastora ze wschodnich Niemiec.

5. NRD, jak wiadomo, w szybkim tempie się wyludnia. W związku z tym niedługo naprawdę może zabraknąć NRD-owców, czyli pisowców. I o kim będzie wówczas mówił premier na konwencji Platformy w roku 2020?

6. Premier czuje się jednak bardzo, bardzo pewnie wprowadzając do obiegu niemiecko-niemieckie metafory.

7. Nie wszystko w naszym kraju jest tak, jak być powinno. Premier mówi, że "kierunek ucieczki był zawsze z jednego kraju do drugiego" - czyli z NRD do RFN. A zbrodnicze NRD strzelało do tych, co chcieli na zachód. A u nas jest odwrotnie - jak na razie to Ci z RFN strzelają do tych, co z NRD, np. w Łodzi.

Pat

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych