Kurski - pytany o przyszłość w partii Pawła Poncyljusza, Michała Kamińskiego i Adama Bielana, odpowiada: "na pewno nie będziemy się wpisywać w scenariusz tej grupy, która prowokuje Prawo i Sprawiedliwość i chciałaby żeby cały czas o niej mówić i chciałaby żeby czas podejmować na je temat jakieś decyzje." Wygląda więc na to, że jeżeli zapadną decyzje - to dopiero po wyborach.
Jest nam przykro, że koledzy, którzy chcą się z nami rozstać, a którzy tak wiele zawdzięczają PiS, osobiste awanse w społeczeństwie, rozpoznawalność, takiego psikusa chcą na koniec, na odchodne zrobić, żeby tej partii jeszcze zaszkodzić. Myślę, że elektorat prawicy jest wyczulony na takiego rodzaju nielojalność. Ma silną potrzebę autorytetu i hierarchii i wyciągnie z tego wnioski.
Zdaniem Kurskiego najbardziej rozłamowcy postąpiliby najbardziej honorowo, gdyby wyszli z PiS sami, a nie "wikłali partię w tego rodzaju medialne potyczki". Europoseł PiS odnosi się też do rewelacji Michała Kamińskiego, według którego ktoś z czołówki PiS proponował mu "bycie kablem" i opowiedzenie, o czym rozmawiają rozłamowcy na wewnętrznych spotkaniach:
Z całym szacunkiem dla Michała Kamińskiego, ale w roli autorytetu moralnego to jest troszeczkę żałosna maskarada i myślę, że nikt nie dzwonił. To jest troszkę taka fantazja i fantasmagoria Michała. (...) Nie mówię, że kłamie, ale wydaje mi się, że niepotrzebnie robi teatr w roli, w której nie powinien się obsadzać. Niedługo chyba się obsadzi w roli papieża albo wychowawcy w trzeźwości.
Jacek Kurski odnosi się też do sondaży, w których poparcie dla PiS spada, czasem nawet do poziomu kilkunastu procent. Jak stwierdza, to "skutek medialnego zamieszania". Jego zdaniem "są to wirtualne sondaże", a w wyborach PiS uzyska "wynik lepszy od tych 25. proc., które uzyskaliśmy w wyborach do samorządu cztery lata temu". Przykładanie miary wyborów sprzed czterech lat - a nie np. do ostatnich wyborów prezydenckich czy parlamentarnych - świadczy, że władze PiS rzeczywiście nie liczą na specjalnie dobry wynik.
Kurski jednocześnie nie wróży powodzenia partii Joanny Kluzik-Rostkowskiej:
(...) scena polityczna jest zbudowana w ten sposób, że jacykolwiek odszczepieńcy, czy rozłamowcy w PiS, mogą być jedynie przystawką dla PO, a nie alternatywą. W związku z czym wybór jest albo PO, albo PiS - po drodze nie ma nic, absolutnie nic.
I dodaje:
To [mówienie, że Joanna Kluzik-Rostkowska współpracowała z PO] nie jest zabawne w świetle wypowiedzi samej Joanny Kluzik-Rostkowskiej, która - to było dla mnie szokiem, a niewiele może mnie zszokować w polityce, ale oświadczenie żeby w sierpniu, czyli jeszcze w atmosferze posmoleńskiej, spotykać się z Januszem Palikotem i wynurzać przed kimś takim jak Janusz Palikot o pomysłach założenia własnej partii - to jednak świadczy o tym, że to co mówi prezes jest prawdą.
Na końcu mówi, że Ziobro jest "wicesamcem Alfa" w PiS.
Pur
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/107371-jacek-kurski-w-rmf-fm-michal-kaminski-w-roli-autorytetu-moralnego-to-jest-troszeczke-zalosna-maskarada
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.