Z badania Homo Homini wynika, że 48,1 procent Polaków uważa, iż większe szanse na poparcie wyborców ma frakcja związana z wyrzuconymi z PiS Joanny Kluzik - Rostkowskiej i Elżbiety Jakubiak oraz z politykami PiS Pawłem Poncyliuszem i Michałem Kamińskim.
Z kolei zdaniem 20,4 procent respondentów większe szanse na poparcie miałaby frakcja związana z Jarosławem Kaczyńskim, Zbigniewem Ziobro oraz Antonim Macierewiczem.
W wypowiedzi dla Polskiego Radia prezes Homo Homini Marcin Duma zauważa, że korzystne wyniki dla niechcianych w PiSie nie oznaczają faktycznego poparcia wyborców.
Wśród tych 48 procent są zapewne wyborcy SLD i PO, którzy życzyliby sobie tego, by to Joannie Kluzik - Rostkowskiej się udało a nie Jarosławowi Kaczyńskiemu. Jednak poparcie zwartego elektoratu PiS dla Jarosława Kaczyńskiego oznacza, że Joannie Kluzik - Rostkowskiej będzie trudno w polityce zaistnieć.
Zdaniem Marcina Dumy 20 procentowa przychylność Polaków dla Jarosława Kaczyńskiego, to efekt tak zwanego twardego elektoratu PiS, który jest oddany prezesowi PiS.
Kolejny sondaż, kolejny dzień w polityce pod znakiem bratobójczej wojny na prawicy. Dawno sytuacja po tej stronie nie wydawała się tak beznadziejna. Nie dość, że prawica praktycznie nie ma wpływu na politykę państwa ani żadnych widoków na zdobycie wpływu, to jeszcze dotknęła ją wojna domowa.
Bo to jest wojna domowa. Napięcie wkrada się między ludzi, którzy znają się od lat, i którzy - wydawałoby się - myślą podobnie, o ile nie tak samo. Między ludzi, którzy przeszli wspólnie bardzo wiele.
Obie strony zadowolone. Twardzi pisowcy cieszą się, że wreszcie nikt już nie będzie mącił wody. Nie widzą, że tak wyjałowiona partia, złożona, jak to ktoś trafnie ujął - "z kilkunastu tysięcy Jurgielów" - może tylko czekać na rewolucję, a gdy już rewolucja zdarzy się, to zostanie koncertowo zmarnowana, ponieważ z takimi kadrami Polski zmienić się nie da. Po prostu się nie da.
I ta akceptacja - zwłaszcza na średnim szczeblu - sytuacji, w której może i wszystko przegrywamy, ale to my kierujemy "największą partia opozycyjną" (Kaczyński tak raczej nie myśli, on realnie gra o władzę), i tej pozycji pilnujemy, bo to i tak pozycja dużo na wyrost w stosunku do umiejętności.
No i Jarosław Kaczyński uważający mylnie, że każdego da się zastąpić, więc nie ma co wykazywać nawet odrobiny empatii wobec wieloletnich "fellow travellers". Jarosław Kaczyński chwilami wręcz okrutny.
Po drugiej stronie chyba jeszcze gorzej. Czytając pierwsze, złudne i często dziwne sondaże piszą na blogach "hohoho", i nie widzą, że to nie po ich stronie są społeczne emocje. Ogłaszają nad morzem "nie róbmy polityki, budujmy chodniki" nie słysząc, że kapitulują na całej linii, a nawet zaprzeczają swoim biografiom.
No i chyba najważniejsze - udają, że nie wiedzą, iż nie zagrają większej gry bez zgody i cichego poparcia Platformy. Janusz na lewej, oni po prawej. Na dodatek wspólnie z mainstreamem pochylają się nad "szaleństwem" Prezesa. I sami nie zauważyli kiedy przymiotnika "pisowski" zaczęli używać niczym obelgi.
To droga donikąd. Przed nami wielka smuta. Niestety.
Prej
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/107369-dawno-sytuacja-na-prawicy-nie-wydawala-sie-tak-beznadziejna-przed-nami-wielka-smuta-i-wojna-domowa-na-dokladke?wersja=mobilna
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.