Informacje jakie na swoich stronach internetowych podaje brytyjski (Anglicy ostatni w Europie patrzą na Rosjan na zimno i bez złudzeń) dziennik "The Daily Telegraph", choć w otoczce popkulturowej, sporo nam mówią o brutalności rosyjskich władz i służb specjalnych. Bo czy jakiekolwiek państwo demokratyczne pokusiłoby się o niemal oficjalne stwierdzenie, że wysyła za kimś, niechby i zdrajcą, płatnych zabójców? A Rosjanie tak. Dziennikarz Andrew Osborn napisał w relacji z Moskwy:
Rosja wysłała grupę uderzeniową w celu zabicia pułkownika swojego wywiadu zagranicznego, który latem uciekł do Stanów Zjednoczonych po ujawnienie kręgu rosyjskich szpiegów.
Człowiek ten, nazywany pułkownikiem Szczerbakowem, pracował dla Służby Wywiadu Zagranicznego Rosji (SVR), której poprzedniczką było KGB. Szczerbakow brał udział w super tajnym programie lokowania agentów-śpiochów na terenie USA.
Źródło w rosyjskim wywiadzie powiedziało gazecie Kommersant, że to on był zdrajcą który wydał FBI nazwiska dzisięciu agentów-śpiochów tworzących siatkę szpiegowską, w tym nazwisko czarującej Anny Chapman (na zdjęciu). A w co najmniej jednym przypadku miał też brać udział w ich przesłuchaniach.
"Wiemy kim jest i gdzie jest. Nie mam wątpliwości, że mordercy zostali już za nim wysłani. Długo nie będzie cieszył się szczęściem uzyskanym w wyniku zdrady" - stwierdza cytowane źródło rosyjskie.
Powody dla których pułkownik Szczerbakow zdradził własnych agentów są niejasne, ale według prasy jego córka jest długoletnim mieszkańcem Stanów Zjednoczonych a jego syn przeniósł się do USA w tym roku.
Gennady Gudkov, zastępca przewodniczącego jednej z komisji zajmującej się bezpieczeństwem w rosyjskiej Dumie stwierdza: - Szkody spowodowane przez Szczerbakowa naszemu państwa są niezwykle duże.
Wniosek? Dwa. Pierwszy -Rosja, zwłaszcza jest postkagebowskie służby specjalne, nie wybaczają nigdy. Nie tylko swoim agentom. I nie cofnie się przed niczym by zaspokoić pragnienie zemsty.
I drugi - teorie spiskowe, nawet te nieprawdopodobne, czasami bywają prawdziwe. Agenci-śpiochy, długie lata "hodowani" do użycia w odpowiednim momencie, plasowani w kluczowych dla państwa miejscach naprawdę istnieją. W USA oczywiście. U nas na szczęście takich nie ma. Prawda?
NA ZDJĘCIU: Anna Chapman w czasie sesji fotograficznej dla rosyjskiej wersji magazynu "MAXIM".
kam, źródło: The Daily Telegraph
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/107349-rosja-nigdy-nie-wybacza-nigdy-wyslala-platnych-zabojcow
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.