W Wejherowie odbyła się wspólna konferencja prasowa kandydata na prezydenta tego miasta Macieja Łukowicza (popieranego przez PO) i Pawła Poncyljusza, posła PiS. Wcześniej "Rzeczpospolita" zapowiadała, iż w jej trakcie zostanie ogłoszony "Apel wejherowski", związany z budową nowej formacji politycznej przez polityków odchodzących z PiS.
Chodzi o to, aby współpracować ponad podziałami. Budować, łączyć a nie dzielić - zaczął Łukowicz, powołując się na dorobek swojego ojca Mirona Łukowicza. Powołał się na nauczanie Jana Pawła II.
Najwyższy czas, żeby etos solidarności, żeby właśnie te wartości mogły wybrzmieć i mogły się z z całą siłą pojawić w polskiej polityce. Chciałbym, abyśmy wrócili do tego drzewa Solidarności, żebyśmy się różnili, ale i współpracowali. Dziś chcę zaapelować do polityków ogólnopolskich: odejdźmy od kopania dołów, od budowania murów. Zacznijmy nową współpracę. To nie oznacza, a że trzeba tworzyć nowe ugrupowania, ale że powinniśmy się skoncentrować na sprawach ważnych dla każdego z nas, trzeba zacząć pracę u podstaw.
Chcę zaapelować właśnie stąd, z miejsca, gdzie bracia Kaczyńscy dobrze współpracowali z Donaldem Tuskiem. Gorąco wierzę, że jesteśmy gotowi przejść ponad podziałami i zacząć współpracę.
Ostatnie przesilenie oraz to, co czytałem w wywiadach z Pawłem Poncyljuszem, natchnęły mnie. Pomyślałem, że jest nowa szansa. Znajdźmy nowy sposób współpracy, zbudowany na trosce o codzienne życie w naszej małej ojczyźnie - mówił Łukowicz.
Paweł Poncyljusz już na początku stwierdził, że "Ci, którzy czekają dziś, żebym ogłosił powstanie nowej partii, rozczarują się. Żadnej deklaracji nie będzie. Jesteśmy w okresie wyborów samorządowych, i nie chcę burzyć nastroju troski o to, kto będzie nami rządził." Po czym dodał:
A może nie chodzi o znajdowanie nowej formuły rozmawiania, tylko o powrócenie do tej formuły, która w katalogach polityki już istnieje, tylko o niej zapominamy w gorączce dyskusji.
Poncyljusz tłumaczył, że Maciej Łukowicz nie jest członkiem PO, jest popierany przez tę partię, a PiS nie wystawił w Wejherowie własnego kandydata. I dlatego - tłumaczył Poncyljusz - wspierając Łukowicza nie łamie reguł lojalności partyjnej.
Wczorajsze Święto Niepodległości skłania wielu z nas do ponownego opisania, czym jest patriotyzm w XXI wieku. Dla mnie ten patriotyzm to jest poszukiwanie zgody, poszukiwanie porozumienia. Jak ma wyglądać nauka, jak ma wyglądać infrastruktura, jak nadrobić straty komunizmu, jak spowodować, aby Polska znalazła się w średniej rozwoju gospodarczego i standardów życia.
Dziś mamy do czynienia z wojną na górze, któremu nikomu nie służy. Sprowadziliśmy politykę do wojny na miny. Dziś jest dobry moment, by tę wojnę kończyć. Bo coraz częściej słychać takie wezwanie w rozmowach ze zwykłymi Polakami.
Chodniki i place zabaw nie mają barwy politycznej. Dlatego dzisiaj tutaj jestem, by ogłaszać nową jakość, jakość rozsądku i porozumienia.
Poncyljusz podtrzymał zapowiedź, że z PiS-u niemal na pewno odejdzie, jeżeli nie zostaną cofnięte decyzje o wyrzuceniu posłanek Joanny Kluzik-Rostkowskiej i Elżbiety Jakubiak:
Jeszcze raz deklaruję: będę lojalny wobec Joanny Kluzik-Rostkowskiej i Elżbiety Jakubiak niezależnie od tego, czy będą w Prawie i Sprawiedliwości, czy nie.
Coś na kształt apelu usłyszeliśmy. Ogólnie - świeżych pomysłów na razie brak. To raczej nowe wydanie ideologii "ciepłej wody w kranie". Ideologii, która ma realne poparcie społeczne, ale raczej już zagospodarowane przez Platformę i PSL.
I jednak daleko posunięte odejście od programu PiS rozumianego jako duży projekt polityczny - w kierunku wyniesionej na sztandary konkretności. Ale zobaczymy, co będzie dalej.
Kleb
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/107331-apel-wejherowski-zadnej-deklaracji-o-powolaniu-nowej-partii-nie-bedzie-idea-chyba-jednak-ciepla-woda-w-kranie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.