Ziobro: "Kiedy słucham tych bajeczek dla małych dzieci, które opowiadają Joasia i pani Ela Jakubiak..."

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP
PAP

Decyzję o tym, że Joanna Kluzik-Rostkowska i Elżbieta Jakubiak nie są już w PiS,  na wniosek Jarosława Kaczyńskiego,podejmował komitet polityczny. Nie jest prawdą, że to ja decydowałem o usunięciu obu posłanek z partii – powiedział na antenie TVP Info europoseł, wiceprezes PiS.

Ziobro zaprzeczył tym samym słowom wykluczonych z partii poslanek, których zdaniem, Zbigniew Ziobro – główny polityczny konkurent – stoi za decyzją komitetu politycznego.

Żadna partia polityczna nie może sobie pozwolić, by w finale kampanii wyborczej jej członkowie, znani medialnie, rozpoczynali ofensywę we wszystkich mediach, w których atakowali tę formację polityczną, jej kierownictwo i prezesa, w tym wypadku Jarosława Kaczyńskiego. Podobnie byłoby, gdyby rzecz dotknęła Platformę Obywatelską, premiera Donalda Tuska. Decyzja też mogłaby być tylko taka – dodał Ziobro.

Dzisiaj to, co wykonywała m.in. Joanna Kluzik-Rostkowska – co mnie zdumiało – bo posłanka jest miłą osobą w relacjach bezpośrednich i doskonale wie, że to co mówi ma się, delikatnie mówiąc, daleko od prawdy, jeśli chodzi o moje wpływy w PiS. A jednak opowiada tego rodzaju historie, by uzasadnić swoje działania, które są szkodliwe przede wszystkich dla naszych koleżanek i kolegów , którzy w całej Polsce startują do różnych szczebli samorządu – powiedział europoseł.

Kiedy słucham tych bajeczek dla małych dzieci, które opowiadają Joasia i pani Ela Jakubiak, to jestem naprawdę zdumiony, że ktokolwiek, kto zna Jarosława Kaczyńskiego, w to uwierzy. Nie jestem żadnym kandydatem na prezesa PiS - powiedział europoseł Zbigniew Ziobro.

Europoseł pytany, czy to prawda, że wykluczenie obu posłanek jest efektem walko o władzę wewnątrz PiS, podkreślił, że prezesem partii do 2014 r. jest Jarosław Kaczyński.

Mówienie o jakichś wyborach jest czystą fikcją, bajką, jakie obie panie opowiadają, by uzasadnić szkodliwe dla swoich koleżanek i kolegów, startujących w wyborach samorządowych, działania.

Wywołanie takiego konfliktu jest ciosem przede wszystkich dla nich. Rodzi się pytanie, czy Joanna Kluzik-Rostkowska szczerze trzyma za nich kciuki, gdy eskaluje konflikt w mediach – zaznaczył Ziobro.

Na pytanie dziennikarza TVP Info, czy to był dobry moment na wykluczenie czołowych postaci w PiS na dwa tygodnie przed wyborami, Ziobro odpowiedział pytaniem:

Czy to dobry moment, by na dwa tygodnie przed wyborami Joanna Kluzik-Rostkowska rozpoczęła peleton po wszystkich mediach, udzielając wywiadów, w których wywoływała konflikt w PiS. Awanturę, której Polacy tak bardzo nie lubią. Polacy nie lubią, kiedy politycy zajmują się sami sobą, kłócą, zwłaszcza wewnątrz jednej partii.

Zdaniem Ziobry, Joanna Kluzik-Rostkowska jest doświadczonym politykiem i doskonale wie, że takie postępowanie musi spowodować spadek poparcia dla PiS, a więc także spadek poparcia dla kandydatów partii i zwiększyć szanse przeciwników w wyborach samorządowych.

– Nie reagowałem, bo byłem zaskoczony tą sytuacją. Nie wiem, jakich doradców miała Joanna Kluzik-Rostkowska, ale byli to niewłaściwi doradcy, nieżyczliwi i PiS i posłance – podsumował Ziobro.

Pur

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych