Każdy chce być ofiarą, także "Szkło kontaktowe". Jednak najtrudniej śmiać się z siebie samego...

W „Gazecie Wyborczej", na stronach poświęconych kulturze rozmowa z Krzysztofem Daukszewiczem, „satyrykiem, jednym z komentujących wydarzenia dnia w 'Szkle kontaktowym' w TVN24". Rozmawia Danuta Subbotko. Tytuł: "Szkło full kontaktowe". Kilka fragmentów jest naprawdę mocnych.

Zaczyna się od „przewrotnego" pytania, czy Dauszewicz nie powinien kogoś przeprosić, na co on oczywiście odpowiada, że nie, i że „nawet na własne dzieci nie krzyczy" [my też nie krzyczymy na własne dzieci]. Później o słowie „wataha", które przecież nikomu nie kojarzy się z PiS, aż dochodzimy do kluczowego momentu:

A jak pan interpretuje słowa [Jarosława Kaczyńskiego], że widzów „Szkła kontaktowego" należy „wyeliminować"?

Nas ogląda przeciętnie pół miliona osób, to co? Obóz koncentracyjny dla nich założyć? To język nienawiści, przedwojennej endecji. „Wyeliminować", „zlikwidować", „skończyć"...

Ale czy „Szkło" zachowuje polityczną symetrię?

Nie wiem. (...) [tu wywód, że Niesiołowski też się raz obraził]

W „Szkle" nie przebijają się wasze poglądy?

Staramy się ich nie ujawniać. Ja za rządu PiS zostałem wyrzucony z Radia Olsztyn, które przejęła LPR, wyrzucono mnie też z Radia dla Ciebie, które otrzymała Samoobrona. Moją grupą krwi nie jest więc PiS, ale i nie PO. Chcę mieć możliwość śmiania się z każdego. Tyle że jedna partia jest bardziej śmieszna, druga mniej. (...)

Nie jest tak, że Platforma ma u nas fory, no, ale jeżeli stajemy się wrogiem pana Kaczyńskiego, to niech nie myśli, że odpuścimy. (...)

Ale skoro „Szkło" jest Radiem Maryja dla PO, to znaczy, że partie mają gdzie walczyć. Niech w tamtych mediach występują Ziemkiewicz, Wildstein, Pospieszalski i niech w nas walą – i albo się zatłuczemy, albo pójdziemy na wódkę i podamy sobie ręce. O ile się za bardzo nie zacietrzewili, bo – jak zauważył Norman Davies – jest jeden naród i dwa plemiona. (...)

Najbardziej urzeka potrzeba bycia ofiarą u ludzi, którzy przeciwników już niemal wepchnęli do getta. I to  wrzucenie „obozu koncentracyjnego", sugestia, że chodzi o eliminację fizyczną, choć Kaczyńskiemu chodziło o eliminację z anteny, i to wypowiedzi najbardziej brutalnych. No i oczywiście nie słychać, by Daukszewicz protestował, gdy padają wezwania do eliminacji z przestrzeni publicznej Radia Maryja i jego słuchaczy.

A nie, jednak najbardziej urzeka co innego. Ta wymiana:

Ale czy „Szkło" zachowuje polityczną symetrię?

Nie wiem.

No tak, przy takim rozumieniu rzeczywistości nie dogadamy się. Ma rację Rafał Ziemkiewicz, gdy pisze, że polska inteligencja liberalna i postkomunistyczna żyje i pracuje dla siebie, a nie dla kraju.

Prej