Jak wynika z ustaleń reporterów RMF FM, „poseł PSL Leszek Deptuła nie dzwonił do żony z pokładu Tu-154 w momencie katastrofy".
Sensacyjna informację ujawnioną przez dziennikarzy „Wprost" o dramatycznym telefonie posła Leszka Deptuły do żony cytowały wszystkie media w Polsce, tymczasem z ustaleń dziennikarzy śledczych RMF FM wynika, że nagranie o którym mówi w zeznaniach Joanna Krasowska-Deptuła, pochodzi od osoby, która dzwoniła do niej z terytorium Polski
Między godziną 9 a 9.30 na mój telefon przyszła poczta głosowa, na której było zarejestrowane nagranie głosu mojego męża, który krzyczał: „Asia, Asia". W tle słychać było trzaski, a właściwie to głos mojego męża był w tle. Słychać było też głosy ludzi, jakby głos tłumu. Nie rozpoznałam słów, był to krzyk ludzi. Nagranie trwało 2-3 sekundy. Trzaski były krótkie, ostre dźwięki. Tak jakby łamał się wafel lub plastik plus dźwięk przypominający hałas wiatru w słuchawce telefonu – tak w zeznaniach, do których dotarli dziennikarze „Wprost", relacjonowała treść nagrania Joanna Krasowska-Deptuła.
Tej wersji zaprzecza prokurator Zbigniew Rzepa, który zapewnia, że nagranie pochodzi od osoby dzwoniącej z Polski.
Wiadomość w telefonie pani Deptuły pochodzi od osoby, która dzwoniła z terytorium Polski – zapewnia rzecznik prasowy Naczelnej Prokuratury Wojskowej.
Choć płk Zbigniew Rzepa nie chce ujawniać więcej szczegółów, reporterzy RMF FM ustalili, że nagranie w telefonie Joanny Krasowskiej-Deptuły powstało wskutek telefonu jednego ze znajomych posła Deptuły, który dzwonił do jego żony na godzinę po katastrofie.
Nieoficjalnie reporterzy RMF FM ustalili także, że zeznaniom Joanny Krasowskiej-Deptuły, przeczą billingi, które nie wskazują, aby Leszek Deptuła w tym czasie dzwonił do żony.
Źródło: RMF FM
pedro
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/107054-to-nie-leszek-deptula-dzwonil-do-zony-10-kwietnia-szokujace-ustalenia-reporterow-rmf-fm