Prof. Bugaj: „Premier robi show przed kamerami, a wszystko zostaje po staremu"

Do sporu ekonomistów z rządem swój głos dołączył prof. Ryszard Bugaj, który stwierdził, że „Rząd Tuska lubi PR-owskie szopki".

Prof. Ryszard Bugaj w wywiadzie dla „Super Expressu" przyznał dziś, że jego zdaniem Donald Tusk i jego rząd bardzo lubią różnego rodzaju zagrania PR-owe, i show przed kamerami, lecz w gruncie rzeczy wszystko i tak zostaje po staremu.

Rząd lubi takie PR-owskie szopki. Np. jak rozwiązano sprawę OFE? Premier zrobił show przed kamerami, zagrał niezadowolenie, ale wszystko zostało po staremu! Oczywiście mamy w Polsce dylemat związany z długiem publicznym. Choć jego powstanie ma przecież drugą, pozytywną stronę, gdyż pozwoliło uniknąć recesji. Nie dokonalibyśmy tego, gdyby plany rządu dotyczące dostosowania wydatków do spadających dochodów się powiodły. Pamiętamy te żenujące sytuacje, kiedy premier Tusk przyjmował meldunki ministrów o poczynionych oszczędnościach. - stwierdził prof. Bugaj.

Zdaniem Ryszarda Bugaja, prezydent Bronisław Komorowski postanowił hurtowo docenić całe środowisko związane z dawną Unią Demokratyczną. Bugaj uważa, że nominacji dla prof. Jerzego Osiatyńskiego nie należy się dopatrywać w jego poglądach, lecz właśnie w jego wcześniejszych powiązaniach ze środowiskiem Unii Demokratycznej.

Poglądy prof. Osiatyńskiego są mi dość bliskie i w kwestii cięć i podatków. Przypuszczam jednak, że ta nominacja jest związana nie z poglądami, ale hurtowym docenieniem całego środowiska dawnej Unii Demokratycznej. Komorowski sięgnął za jednym zamachem po kilka postaci: Mazowieckiego, Lityńskiego, Wujca... Wraz z nimi pojawił się u Komorowskiego były minister Neneman, związany z SLD. A jego poglądy na podatki i oszczędności są bliższe Balcerowiczowi. - przyznał prof. Bugaj w rozmowie z „Super Expressem".

Profesor Ryszard Bugaj na łamach „Super Expressu" przedstawia swoją koncepcję na na szukanie oszczędności i walkę z rosnącym długiem publicznym.

Oczywiście dług publiczny nie powinien już rosnąć. Nie ma jednak jednej złotej recepty. Balcerowicz czy Rybiński powiedzą, że trzeba ciąć wydatki. Moim zdaniem nie mają racji, gdyż wydatki można przycinać już tylko w niewielkim stopniu. I nie jestem w tym poglądzie odosobniony. Powinniśmy bowiem spojrzeć także na obszar dochodów głównie najlepiej zarabiających, którzy płacą u nas niskie podatki. Nie ma w Europie Zachodniej drugiego takiego kraju. Najbliższy przykład mamy w Rosji. Druga sprawa to tempo dokonania tego procesu. I tu ryzyko jest po obu stronach. Przeprowadzając to radykalnie, być może zdusimy popyt i wpadniemy w recesję. Z kolei kosmetyczne zmiany grożą reakcją rynków i podniesieniem kosztów pożyczek. Nie wiemy, czy nie zareagowałyby tak jak w Grecji. I byłby dramat. Oba argumenty mają swoją wagę i nie można absolutyzować jednego z nich. - zapewnia prof. Ryszard Bugaj.

Źródło: Super Express
pedro

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych