Nie cichną echa weekendowego ataku na nasz portal. Tak opisywał go Michał Karnowski, redaktor naczelny wPolityce.pl:
Wypada zacząć od przeprosin bo duża część z Was miała w weekend problem z dostępem do treści naszego portalu. Komunikat wygenerowany przez firmę Google informował - choć treść jego była zmienna (sic!), o tym, że nasza strona "dokonuje ataków", "została zgłoszona jako dokonująca ataki", "Strona stwarzająca zagrożenie dla bezpieczeństwa komputera", "strona zainfekowana" - i tym podobnie. Żadne z tych stwierdzeń nie było prawdziwe.
Sam Google w swoim raporcie stwierdzał zresztą, że w czasie ostatnich 90 dni, żadnego ataku z naszej strony nie dokonano, nikt nie poniósł żadnych strat. Bo nie mógł - portal wPolityce.pl został zbudowany i zaprojektowany przez najlepszych informatyków, spełnia wszelkie kryteria, posiada wszelkie możliwe zabezpieczenia.
W komentarzach pod tym tekstem wybuchła gorąca dyskusja. Głos w sprawie zabrał też, na swoim blogu, zazwyczaj rozsądnie wstrzemięźliwy w zajmowaniu stanowiska, redaktor Tomasz Machała:
Tak się złożyło, że w tym samym czasie coś zaatakowało serwis www.wpolityce.pl i stronę mojej zaprzyjaźnionej drużyny paintballowej. Rodzaj ataku był taki sam, google wyświetlało ten sam czerwony ekran ostrzeżenia. Zupełnie inna była jednak reakcja. Koledzy z drużyny grzecznie napisali do google, poprosili o odlokowanie, a google to zrobiło.Twórcy serwisu wpolityce.pl zrobili natomiast awanturę na całą Polskę.(...)
Kłopoty techniczne to oczywiście przykra sprawa. Kampania miała je niejednokrotnie. Szczerze współczuję redakcji wpolityce, ale absolutnie nie rozumiem histerii i krzyków o cenzurze. Serwis wpolityce jasno deklaruje swoje ideowe sympatie, ktoś o sympatiach innych zgłosił stronę do google, a google zadziałało rutynowo, bo zawsze tak działa. To nieprzyjemne, ale niemające charakteru spisku.
Tyle redaktor Machała. Niestety, ton pouczeń jak się zachowywać w przypadku awarii (akurat nasz serwis nie miał ich zbyt wiele) nie pasuje do tej sytuacji. Oto bowiem Pan Piotr Zalewski, Communications & Public Affairs Associate z firmy "Google Polska" w piśmie do naszej redakcji stwierdza:
Serwis wPolityce.pl zostal zainfekowany przez wirusa lub zaatakowany przez hakerów. Google w żaden sposób go nie cenzuruje; robot wyszukiwarki stwierdził obecność zainfekowanego skryptu w strukturze serwisu i ostrzega użytkownika, że strona jest potencjalnie niebezpieczna.
A ponieważ wirus jest wykluczony (po dokładnym badaniu nic takiego nie wykryto), pozostaje... atak hakerów. Sprawę nadal badamy. Za wszystkie głosy wsparcia raz jeszcze dziękujemy. Od początku dokładamy wszelkich starań by strona działała sprawnie i była bezpieczna.
wu-ka
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/106773-po-ataku-na-wpolitycepl-google-przyznaje-to-mogl-byc-atak-hakerow
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.