Marszałek i premier razem w samolocie? To trzeciorzędne. Smoleńsk miał inne przyczyny

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP
PAP

"Mieli już nie latać razem ale nic z tego", tak TVN-owskie Fakty komentowały 24 października  lot jednym śmigłowcem do Łodzi premiera i marszałka Sejmu. Rząd padł więc tym samym ofiarą wyeksponowania tezy, że podstawowym problemem związanym z bezpieczeństwem lotów VIP-ów jest ograniczanie liczby ofiar katastrof lotniczych, a nie zapobieganie samym katastrofom.

Teza taka ma być zawarta w raporcie przygotowanym przez BBN, którego treść nie została podana do wiadomości publicznej. Piszącemu te słowa sam raport nie jest znany. Ale jako przewodniczący (do lipca) zespołu Biura Bezpieczeństwa Narodowego ds. analizy rozwiązań związanych z zapewnieniem bezpieczeństwem lotów VIP miałem wcześniej możliwość wysłuchiwania opinii ekspertów zapraszanych na spotkania do BBN.

Konkluzje były oczywiste: podstawowym problemem związanym z  bezpieczeństwem lotów VIP-ów (podobnie jak w przypadku zwykłych lotów pasażerskich) jest całkowite wykluczenie przesłanek do katastrofy. Koncentrowanie się na kwestiach "rozśrodkowania" VIP-ów to preferowanie trzeciorzędnych tematów.

Ważniejszymi są procedury zapewniające odpowiedni dobór pilotów i sprzętu, oraz bezpieczeństwo samego przelotu. Chodzi zwłaszcza o procedury kontroli lotniska docelowego (realizowanie tzw. listy potwierdzeń), czy o przygotowanie lotniska zapasowego. W związku z tym warto by na przykład dokładnie sprawdzić, czy standardy bezpieczeństwa w tym zakresie stosowane przez polskie służby wobec najwyższych przedstawicieli naszego państwa nie są niższe od standardów stosowanych wobec przedstawicieli państw obcych. Było to podnoszone podczas spotkań ekspertów w BBN.

Unikanie tych tematów (a taką linię wydaje się reprezentować BBN pod nowym kierownictwem) ma oczywiście kontekst polityczny. Chodzi tu o kwestię odpowiedzialności za ewentualne zaniedbania i zaniechania działań naprawczych (zwłaszcza po katastrofie samolotu CASA w 2008 roku). Paradoks polega na tym, od debaty w tych kwestiach uciekają ci, dla których stawką w grze jest ich własne fizyczne bezpieczeństwo.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych