Nick Bilton o przyszłości mediów: to opowiadanie historii

Magazyn Wired przeprowadził ciekawy wywiad z pisarzem Nickiem Biltonem, autorem książki I Live in The Future and Here's How it Works (Żyję w przyszłości i oto jak ona działa). Główna teza Biltona: Internet w przyszłości będzie wszechobecny, a media zleją się w jeden strumień opowiadanych na różne sposoby "historii".

Nick Bilton nie jest odosobniony ze swoją przepowiednią że w przyszłości internet będzie "wbudowany" w dużo więcej przedmiotów - np. w ubrania - niż w dniu dzisiejszym. Takie prognozy pojawiają się od wielu lat, i chociaż faktycznie obserwujemy np. ewolucję telefonów komórkowych w przenośne komputery podłączone cały czas do internetu, to na internet w ubraniach czy meblach przyjdzie jeszcze poczekać (pomijając już to czy takie rozwiązanie będzie praktyczne).

Interesująca jest natomiast teza Biltona dotycząca przyszłości mediów. Zdaniem amerykańskiego pisarza, wszystkie metody dostarczania treści - książki cyfrowe, telewizja, gry będą zaczynają zlewać się w jedną całość. Płynie z tego wniosek, że dojdziemy do etapu "zanurzenia" w mediach przez 24 godziny na dobę. Czas w którym jedynym momentem konsumpcji informacji były np. wieczorne wiadomości zmierza ku końcowi. Wszystko, od telewizji po smsy zlewa się w jedną całość. Zdaniem Biltona, takie zanurzenie i zlanie się mediów będzie owocowało tym, iż staną się one przede wszystkim narzędziem do opowiadania pewnych historii - na różne sposoby, w różnych "pakietach", przez cały czas.

Czy przepowiednie Biltona się sprawdzą? Na pewno, szczególnie w przypadku tzw. generacji milenijnej - coraz trudniej powiedzieć kiedy ktoś NIE jest bombardowany informacjami, choćby za pomocą SMSów czy maili dostarczanych za pomocą smarfonów. Jak jednak bywa ze wszelkimi śmiałymi prognozami, do wniosków Biltona trzeba podchodzić z pewną dozą ostrożności.