"Na salami". Jak Tusk sprytnie ograł Schetynę. Rysuje Zawistowski

Niemal bez echa przeszły w mediach wybory zarządu Platformy Obywatelskiej. Pewnie dlatego, że już kilka tygodni temu odtrąbiono kompromis i znalezienie równowagi pomiędzy Donaldem Tuskiem a Grzegorzem Schetyną, rywalizującymi o wpływy w partii.

Kompromis faktycznie był zawarty, ale... został złamany przez premiera. W efekcie kształt zarządu PO wygląda następująco (podajemy za stroną internetową partii rządzącej):

Odbywająca się w piątek w Warszawie Rada Krajowa Platformy Obywatelskiej wybrała członków władz partii. Pierwszym zastępcą przewodniczącego Donalda Tuska został Grzegorz Schetyna. Na funkcje wiceszefów partii wybrano Hannę Gronkiewicz-Waltz, Ewę Kopacz i Radosława Sikorskiego.

Do Zarządu Platformy Obywatelskiej zostali też wybrani: Paweł Graś, Cezary Grabarczyk, Danuta Pietraszewska i senator Jadwiga Rotnicka.

Sekretarzem generalnym partii został Andrzej Wyrobiec, a skarbnikiem PO - Łukasz Pawełek.

W skład Zarządu wchodzą również szefowie regionów: Region Dolnośląski - Grzegorz Schetyna, Region Kujawsko-Pomorski - Tomasz Lenz, Region Lubelski - po odejściu Janusza Palikota z PO, wybory zaplanowano na połowę stycznia, Region Lubuski - Bożenna Bukiewicz, Region Łódzki - Andrzej Biernat, Region Małopolski - Ireneusz Raś, Region Mazowiecki - Andrzej Halicki, Region Opolski - Leszek Korzeniowski, Region Podkarpacki - Zbigniew Rynasiewicz, Region Podlaski - Damian Raczkowski, Region Pomorski - Sławomir Nowak, Region Śląski - Tomasz Tomczykiewicz, Region Świętokrzyski - Marzena Okła-Drewnowicz, Region Warmińsko-Mazurski - Jacek Protas, Region Warszawa - Małgorzata Kidawa-Błońska, Region Wielkopolski - Rafał Szymon Grupiński, Region Zachodniopomorski - Stanisław Gawłowski

 

Ale regiony na razie zostawmy, naprawdę ciekawe rzeczy zdarzyły się bowiem przy okazji wyborów zarządu partii. Jak wynika z naszych informacji, zawarty przez Tuska i Schetynę kompromis przewidywał, że jego skład żadnej ze stron nie będzie dawał wyraźnej przewagi. I taki był stan rzeczy, kiedy Donald Tusk wyjeżdżał na swój słynny urlop do Grecji. W tym czasie pozwolił jednak uaktywnić się Cezaremu Grabarczykowi, samodzielnemu i ambitnemu graczowi w partii, który jest jednocześnie wrogiem obecnego Marszałka Sejmu. Nasz informator relacjonuje:

Grabarczyk przeciągnął na swoją stronę sporo działaczy i kiedy Tusk wrócił z urlopu, mógł spokojnie powiedzieć Schetynie, że ten nie dysponuje jednak takimi siłami jak mówił, bo na scenie pojawił się Grabarczyk. Faktycznie - sytuacja się zmieniła. Premier na dodatek wyłączył sprytnie z układu Jarosława Gowina, dając mu stanowisko szefa komisji konstytucyjnej i pod tym pretekstem skreślając jego kandydaturę.

Nasz informator mówi, że to zastosowana przez Donalda Tuska metoda jest w PO nazywana "na salami". To znaczy premier odrzuca kolejne kandydatury, wymyśla preteksty. Np. nie zgodził się na Sławomira Rybickiego w zarządzie, bo... nie jest kobietą, a na Rafała Grupińskiego (typowanego na sekretarza generalnego), bo wygląda na przemęczonego i jest już wiceszefem klubu. Forsował za to  bliskiego sobie Sikorskiego, twierdząc, że tak ważny minister nie może być poza zarządem, podobnie jak Ewa Kopacz, która ma przecież na głowie wiecznie rozgrzebaną reformę zdrowia.

Podsumowując te zawiłe rozgrywki - Tusk w nowym zarządzie partii zdecydowanie dominuje:

Głosy ekipy Tuska:

1.Donald Tusk

2. Hanna Gronkiewicz-Waltz

3. Ewa Kopacz

4. Radosław Sikorski

5. Paweł Graś

6. Danuta Pietraszewska

 

Głosy ekipy Schetyny:

1. Grzegorz Schetyna

2. Jadwiga Rotnicka

 

Głosy ekipy Grabarczyka:

1. Cezary Grabarczyk

Nic dziwnego, że Donald Tusk mógł na ostatniej Radzie Krajowej PO stwierdzić spokojnie:

Wielkością tego ruchu była zawsze dobra wola i wzajemna gotowość do tego, by podnosić jak najwyżej to, co wspólne i ograniczać znaczenie tego, co różni.

Co racja, to racja.

 

kam, źródła: inf. własna, PO