Do tej katastrofy mogło nie dojść.
Jarosław Kurski na łamach „Gazety Wyborczej" podał powody, które, jak ustalił zespół „Gazety", doprowadzić miały do katastrofy w Smoleńsku 10 kwietnia. „Oto one: słabe wyszkolenie pilotów, niejasny status lotniska, spóźnienie, pośpiech, presja, stare karty lotniska, mgła, polityczne znaczenie wizyty, brak "lidera" na pokładzie, niejasny status lotu, wąwóz, determinacja, by lądować za wszelką cenę..."
Zdaniem wicenaczelnego „Gazety" przyczyny katastrofy były banalne. Dlatego, wnioskuje, nie mieliśmy do czynienia z męczeństwem, ani „aktem mistycznej ofiary". Ponieważ największa tragedia w historii powojennej Polski była wypadkiem, do którego nie mogło nie dojść. Zawinił polski bałagan i przekonanie, że „jakoś to będzie".
I tak po sześciu miesiącach od katastrofy smoleńskiej wracamy do punktu wyjścia. Pierwszy zastępca Adama Michnika jak dobre pudło rezonansowe kolportuje rosyjską wersję wydarzeń sprzed pół roku, którą sprzedawali na miejscu wypadku polskim dziennikarzom smutni panowie w prochowcach i Władimir Żyrinowski.
Słabo wyszkoleni piloci pod presją prezydenta, który na dodatek złego spóźnił się na wylot samolotu z Warszawy chcieli lądować za wszelką cenę, posługując się starymi kartami lotniska.
Mniej więcej taką wiedzę na temat tragedii smoleńskiej posiadała znajoma mojej żony, mieszkająca w Pradze. Dopóki nas nie odwiedziła. Taki dokładnie komunikat poszedł w świat i jest powielany do dzisiaj przez wpływowe ośrodki opiniotwórcze. Trzeba przyznać, że trafił na dobry grunt, przygotowany latami przez zachodnich dziennikarzy czerpiących swoją wiedzę o Polsce z „Gazety Wyborczej" czy ćwiczony podczas prestiżowych wykładów, „największego przyjaciela Polaków na zachodzie" prof. Normana Daviesa w Oxfordzie i Cambridge.
Jarosław Kurski niczym rzecznik rodzin ofiar apeluje, aby tragedie smoleńską wyjąć poza polityczny nawias i dostrzec ich ból i cierpienie. Robi bardzo wiele, aby z tego, co wydarzyło się 10 kwietnia pod Smoleńskiem zdjąć odium tragedii narodowej. Ponieważ Rosjanie i ich przyjaciele w Polsce będą robić wszystko, aby katastrofy samolotu i tragicznej śmierci 96 osób nie traktować jak symbolicznej ofiary na katyńskiej ziemi i tragedii całego państwa, które nie potrafi uchronić swojego pierwszego obywatela.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/106289-zastepca-michnika-jak-pudlo-rezonansowe-kolportuje-rosyjska-wersje-wydarzen-sprzed-pol-roku
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.