Płk Klich nie pozostawia złudzeń: Rosjanie złamali Konwencję. Dramatyczna organizacja lotu

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP
PAP

Płk Edmund Klich promując swoją książkę o katastrofach lotniczych podsumował smoleńską katastrofę i śledztwo najmocniej ze wszystkich urzędników zajmujących się ta sprawą. Swoją misję w Moskwie już zakończył, mógł więc strzelać jak z armaty. I strzelał:

Brak informacji o lotnisku, co uniemożliwiło przygotowanie załogi do lotu:

"Na nagraniach słychać jak ktoś z załogi proponuje: „może zajdziemy od wschodu”, a od wschodniej strony na tym lotnisku odkąd je zamknięto nie ma odpowiedniego sprzętu" - mówił Klich.

Zlekceważenie rozpoznania lotniska:

"Gdyby jakaś grupa rekonesansowa odpowiedzialna za te loty – nie mówię 10-go, także 7-go – poleciała, to powinna zdecydować: tu nie może lądować ani premier ani prezydent."

Według Klicha 10 kwietnia tupolew nie powinien był nawet wystartować z Okęcia, bo jeszcze przed startem wiadomo było, że w Smoleńsku jest fatalna pogoda.

Klich wymieniał kolejne przyczyny katastrofy. M.in.:

- brak lotnik zapasowych, które istniały tylko na papierze,

- fatalny system szkolenia

- brak wniosków z poprzednich katastrof (Casy i Su-22)

- naruszenie procedur przez załogę

Klich nie zostawił suchej nitki na Rosjanach. Jego zdaniem złamali Konwencje Chicagowską nie przekazując m.in. dokumentacji lotniska w Smoleńsku. 

Zał. 13 konwencji chicagowskiej pkt 5.25

"Uczestniczenie w badaniu pozwala na udział we wszystkich etapach badania pod nadzorem Przewodniczącego Komisji Badania Wypadków , a w szczególności do (…)

e) otrzymywania wszystkich egzemplarzy dokumentów dotyczących sprawy"

Moskwa złamała nie tylko ten przepis. Zgodnie z konwencją, Rosjanie musieli zabezpieczyć wrak tupolewa:

Zał. 13 Konwencji Chicagowskiej pkt. 3.2

"Państwo miejsca zdarzenia podejmuje wszystkie niezbędne środki w celu zabezpieczenia dowodów rzeczowych i zapewnienia niezawodnej ochrony statku powietrznego oraz wszystkiego, co się na nim znajduje, przez czas potrzebny do przeprowadzenia badania."

Klich powiedział, że od polskich władz będzie zależało czy w związku z tym zostanie powiadomiona Międzynarodowa Organizacja Lotnictwa Cywilnego. Ale czy Donald Tusk odważy się poskarżyć na Rosjan, którzy – jak zapewnia od pół roku – tak pięknie z nami współpracują?

Mas

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych